Stanowice Interwencja
- Pod koniec poprzedniej kadencji, po moich prośbach do władz gminy, drogę wyrównano i naprawiono tak, że bez problemu można było przejść nawet po deszczu - opowiada Adam Parys, z ulicy Zielonej w Stanowicach. - Dwa lata temu kładli kanalizację i rozkopali drogę. Po zakończeniu prac mieli ją odtworzyć. Wyszło jak zawsze. Od miesięcy proszę gminę o pomoc, i nic!
Pan Adam jest jedyną osobą, mieszkającą przy Zielonej. Działki wokół jego posesji są niezagospodarowane i położone niżej, podobnie jak droga, dlatego przez cały czas stoi tam woda, spływająca z okolicy. Do domu Parysa można dojść w bardzo wysokich gumowcach albo dojechać samochodem, chociaż czasem i to jest ryzykowne. W deszczowe dni poziom wody jest tak wysoki, że wlewa się do auta. Ci, którzy nie znają drogi, a musieliby tamtędy przejechać, mogą utknąć na wystających studzienkach.
Wójt gminy Jan Kownacki twierdzi, że zdaje sobie sprawę z trudności, wynikających z obecnego stanu rzeczy i obiecuje, że w ciągu najbliższych dni droga będzie naprawiona. Nie będzie to jednak łatwe: - Najpierw trzeba osuszyć teren. Raczej nie ma szans na to, że w najbliższym czasie woda wyschnie. Prawdopodobnie trzeba ją będzie wypompować, a to może zająć trochę czasu. Sypanie tłucznia w wodę nie ma bowiem sensu i na pewno nie zlikwiduje problemu. Firma, która wygrała przetarg na remonty dróg gminnych, już zajęła się tą sprawą.
(WK)
Reklama
Wyjście i powrót do domu jest dla nich jak przeprawa przez rzekę. Wsiadając do samochodu, muszą pamiętać o gumowcach. To konieczne, gdyby samochód utknął i trzeba było wysiąść z auta
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze