Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 21:17
Reklama Hipol

Zderzenie z in vitro

Profesor Stanisław Cebrat, genetyk z Zakładu Genomiki Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Wrocławskiego, był gościem 13. spotkania z cyklu "Zderzenia", organizowanego przez klub dyskusyjny "Areopag"
Podziel się
Oceń

Oława. W Ośrodku Kultury

Stanisław Cebrat zajmuje się analizą genomów i ich strukturą w aspekcie ewolucyjnym oraz dynamiką populacji. Jego dorobkiem naukowym jest ponad 170 prac. Były publikowane w renomowanych czasopismach naukowych, takich jak: "Microbial&Comparative Genimics", "Nucleic Acid Research", "Genome Research" czy "International Journal of Modern Physics".

Prowadzący spotkanie Jolanta Krysowata i Tomasz Wróbel stwierdzili na wstępie, że projekt rządowy, dotyczący in vitro, zakłada rozwiązania "niebezpieczne moralnie i etycznie". Ich zdaniem, w mediach głównego nurtu przedstawia się kłamstwa na ten temat, a za kłamstwem czai się sekret.

Profesor określił swoje stanowisko jasno - metoda in vitro powinna być zakazana, bo jest niebezpieczna. Podczas procesu dochodzi bowiem do mutacji genów, co może być powodem niektórych chorób, a w dalszej perspektywie - wpływać na jakość populacji ludzkiej. Nie chce być utożsamiany z żadną partią ani religią, interesują go wyłącznie argumenty naukowe. - W dyskusji o in vitro najczęściej są używane argumenty etyczne i religijne, nie wychodzi się poza ten zakres - mówił profesor Cebrat.
Jego zdaniem, ciąża z in vitro jest bardziej ryzykowna niż ciąża z naturalnego zapłodnienia. Są też inne problematyczne zagadnienia: selekcja par, wpływ terapii hormonalnej na zdrowie matki, status zdrowotny i genetyczny dzieci (których nie można w żaden sposób dyskryminować), możliwość wprowadzenia metod eugenicznych (badanie zarodków i sposób ich wykorzystywania). Potencjalnym zagrożeniem jest możliwość klonowania człowieka.

Niebezpieczeństwo tej metody wynika także z tego, że wskazaniem do sztucznego zapłodnienia jest niepłodność kobiety i mężczyzny, związana z niedoborem nabytym lub genetycznym, a także z nosicielstwem tych samych defektów genetycznych. To powoduje możliwość występowania defektów u potomstwa. Jeżeli dopuszcza się zapłodnienie in vitro, może dojść do spełniania wymogów rodziców co do płci dziecka, można zamrozić zarodki i odłożyć ciążę na później, czy scedować ciążę na inną kobietę.

Profesor uważa, że powinno się mówić o zagrożeniach, jakie niesie stosowanie tej metody. Są to m.in. wrodzone defekty genetyczne, większe ryzyko wystąpienia mucowiscydozy i aberracji chromosomowych (zmiana liczby chromosomów). Stosowanie in vitro jest coraz powszechniejsze, dlatego niezbędne są dalsze badania kliniczne nad tą metodą (na myszach). Mówił o wpływie tej metody na urodzone dzięki niej dzieci. Częściej niż inne potrzebują pomocy medycznej, mają niską wagę urodzeniową i są wcześniakami. Prawie czterokrotnie częściej występują u nich opóźnienia rozwojowe oraz wady serca, porażenie mózgowe, rozszczepienie wargi. - Niektórzy twierdzą, że wady serca nie są częstsze, ale zgadzają się, że częściej rodzą się dzieci z niedowagą, zwłaszcza bliźniaki, bowiem częściej występują ciąże mnogie - mówił profesor Cebrat.

Jego zdaniem najważniejszym argumentem biologicznym (genetycznym) przeciw in vitro jest to, że podczas zabiegu istnieje ryzyko przegrupowań genów, co w efekcie może prowadzić do wrodzonych wad genetycznych i mukowiscydozy. Nie wiadomo, na jakim etapie procesu to się dzieje, ale występuje o wiele częściej niż w naturze: - Takie przypadki nie są ujmowane w raportach, więc nie wiemy, jak rozwijają się dzieci poczęte dzięki in vitro.

Na pytanie, dlaczego z jego wiedzy nie korzystają politycy, profesor Cebrat stwierdził, że patrząc na to, co się dzieje wokół tego tematu, ogarnia go pesymizm. Publikuje się prace, w których niewygodne dane nie są ujawniane. W ogóle nie ma dyskusji merytorycznej o tej metodzie, uprawia się jedynie politykę.

Pytano, co się dzieje z niewykorzystanymi zarodkami. Profesor odpowiedział, że w Polsce są niszczone. W Anglii można je wykorzystać do celów naukowych. Pytano, ile zarodków ginie. Odpowiedział, że na 10 używanych w zapłodnieniu 3 są adaptowane do macicy. Około 40% zabiegów in vitro kończy się urodzeniem dziecka. Podobnie jest jednak podczas naturalnego zapłodnienia - ok. 60% zarodków umiera.

Wykład profesora przedstawiał także in vitro z szerszej, naukowej perspektywy. Masowe stosowanie tej metody może doprowadzić do większej ilości groźnych mutacji w ludzkiej populacji. Nie dziś, nie jutro, ale długofalowe zagrożenie istnieje. Pojawi się więcej defektów genetycznych.   

Uczestnicy spotkania pytali o plusy tej metody. - Z naukowego punktu widzenia - występuje więcej mutacji - odpowiadał gość "Areopagu". - Ale wiadomo - jest jeden, największy plus - rodzą się dzieci, są kochane i dają szczęście rodzicom. To ważny argument i zwolennicy tej metody będą z niego korzystali. Pokazywanie w telewizji zdrowych, pięknych, dziś dorosłych ludzi, urodzonych dzięki tej metodzie, to bardzo mocny argument emocjonalny. Są sukcesy i są pokazywane. Nie pokazuje się zaś dzieci z defektami genetycznymi, które też się rodzą.

Na koniec spotkania dyskutanci poruszyli kwestie etyczne. Pytano, jak daleko można się posunąć w ingerencji w organizm ludzki, w procesy narodzin i śmierci. Profesor mówił, że to bardzo trudne problemy, tak jak kwestia - co jest leczeniem, a co już nim nie jest? Medycyna zaszła daleko - kiedyś była ogromna umieralność dzieci, zwłaszcza tych z defektami genetycznymi. Teraz dożywają wielu lat, w lepszej kondycji. Czy to źle? Istotą człowieczeństwa jest także ulga w cierpieniu. Nieetyczne są różnego rodzaju fanaberie - wybieranie płci czy koloru oczu dziecka, poczętego metodą in vitro. Niebezpieczne są wszelkie systemy eugeniczne, mające na celu tworzenie doskonałego człowieka.

Monika Gałuszka-Sucharska

 


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama