Oława Pomocne dziewczyny
27 października, między godziną 15.00 a 16.00, wracały po lekcjach do domu. Szły boczną alejką ulicy Krótkiej. Zobaczyły tam zbiegowisko. - Nie wiedziałyśmy, co się dzieje. Ludzie stali i patrzyli. Kiedy podeszłyśmy bliżej, zobaczyłyśmy, że na ziemi leży człowiek.
Na ich oko miał około 50 lub może 60 lat. Zapytały stojących, czy ktoś dzwonił po pogotowie? Z tłumu padła odpowiedź, że tak, zrobili to właściciele sklepu. - Mężczyzna był cały siny. Dusił się śliną i krwią. Był przytomny, ale nie potrafiłyśmy z nim nawiązać kontaktu - twierdzą uczennice.
Dziewczyny, w przeciwieństwie do innych osób, przyglądających się zdarzeniu, wiedziały co mają zrobić. Tydzień wcześniej przerabiały materiał o pierwszej pomocy na lekcjach przysposobienia obronnego. - Wszystko pamiętałyśmy, ale trudno powiedzieć, czy te zajęcia nam rzeczywiście pomogły. Byłyśmy w szoku, ale na szczęście nie straciłyśmy zimnej krwi.
Klaudia i Małgorzata zaczęły działać. Odchyliły głowę poszkodowanemu, aby się nie udusił lub zadławił, sprawdziły czy oddycha oraz położyły go w pozycji bocznej ustalonej, cały czas próbując nawiązać z nim kontakt. - Było z nim już źle - był cały siny, gałki oczne, wywrócone ku górze, nie reagowały, Nie wiedział, co się dzieje, chociaż przez moment ścisnął mocno rękę jednej z nas.
Po chwili przyjechało pogotowie i zabrało poszkodowanego. One nie wiedzą, co mu się stało, ale mają nadzieję, mężczyzna że czuje się lepiej. Świadkowie zdarzenia mówili, że wyglądało to tak, jakby dostał ataku padaczki, a upadając, musiał się także o coś mocno uderzyć. Są również przekonani, że gdyby nie młode dziewczyny, to mógłby nie doczekać pomocy.
- Klaudia i Małgorzata zachowały się rewelacyjnie - mówi Czesław Ulanicki, ich nauczyciel PO z ogólniaka. - Cieszy mnie, że w takiej sytuacji wiedziały, co robić i nie zachowały obojętności wobec drugiego człowieka. Bardzo ważna jest podstawowa wiedza na temat pierwszej pomocy. Ludzie często są nieświadomi, nie wiedzą na przykład, że wystarczy komuś odchylić głowę, aby mu szybko pomóc. Takie pozytywne zachowania trzeba chwalić i nagłaśniać. Chciałbym, żeby było o wiele więcej takich osób, które umieją i chcą pomóc.
Uczennice mają satysfakcję, że mogły komuś pomóc, ale nie czują się bohaterkami. Twierdzą, że zrobiły to, co powinien każdy w takiej sytuacji. Z przysposobienia obronnego dostały szóstkę, bo przecież nie mogły mieć lepszego sprawdzianu wiedzy, niż ten na ulicy.
Malwina Gadawa
Reklama
Klaudia Jędrzejak i Małgorzata Juraszek, uczennice klasy drugiej Liceum Ogólnokształcącego nr 1 im. Jana III Sobieskiego, zareagowały na widok sinego człowieka na ulicy. Świadkowie mówią, że uratowały mu życie
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze