Oława Stan środowiska
Sprawozdanie o stanie środowiska przedstawił na sesji Rady Miejskiej, 27 października, inspektor Jan Mosio.
Od 2008 na ulicy Żołnierzy AK, zamontowane jest urządzenie do badania jakości powietrza.W ostatnim czasie zanotowano znaczne przekroczenie rocznej średniej poziomu stężenia pyłu. W Urzędzie Miejskim opracowywany jest plan poprawy jakości powietrza.
W tym roku przeprowadzono badania stanu chemicznego pyłu zawieszonego. Stwierdzono sześciokrotne przekroczenie norm. Pył zawiera szkodliwe substancje rakotwórcze, a powstaje w wyniku spalania paliw stałych i węgla.
Niezbyt wesoło wyglądają wskaźniki poziomu hałasu. Normy są przekroczone na wszystkich głównych szlakach komunikacyjnych. Z badań, przeprowadzonych we wrześniu, w punkcie przy ulicy Andersa, wynika, że przez dobę przejeżdża tamtędy ponad 12 tys. pojazdów, mniej więcej 500 na godzinę. W godzinach szczytu - od 15.00 do 16.00 - ulicą Andersa przejeżdża około 890 pojazdów. 62% to samochody osobowe, 17% - samochody ciężarowe małe, 13% - ciężarowe duże, a 8% - motocykle.
W tym miejscu zanotowano także znaczne przekroczenie hałasu. W dzień wynosi on 68,1 decybeli. Norma jest przekroczona o 8,1. Jeszcze gorzej jest w nocy. Hałas wynosi 62,80 decybeli, przy normie 50.
Ze sprawozdania wynika, że w ostatnich latach spada jakość wody w rzekach Oławie i Odrze, ale nadal jest dobra. Od kilku lat nie zanotowano przekroczenia norm. Dobrze wygląda sytuacja ze ściekami. Ich jakość odpowiada normom. Woda dla gospodarstw domowych pochodzi głównie z ujęć podziemnych. Pokrywa 80% zapotrzebowania. Po zmodernizowaniu stacji oczyszczania wody, zapotrzebowanie Oławy będzie pokryte w 100%.
W glebie występują niewielkie przekroczenia stężenia cynku, ołowiu i kadmu. W normie jest także promieniowanie elektromagnetyczne.
Radny Andrzej Mikoda (PO) zapytał, czy odnotowane przekroczenia wskaźników mają wpływ na życie i zdrowie mieszkańców Oławy? Pawła Gwiazdowicza - rajcę PiS - interesował temat odbierania odpadów wielkogabarytowych. Po raz kolejny poruszył sprawę braku pojemników na plastiki na osiedlu Za Odrą, w rejonie ulicy Bażantowej. Radny apeluje o postawienie ich od dwóch miesięcy. Burmistrz obiecywał, że pojemniki wrócą, ale ciągle ich nie ma. Arkadiusz Kwiatkowski (PO) poruszył problem odbioru odpadów wielkogabarytowych. Pytał, czy istnieje możliwość ich odbioru od mieszkańców domów jednorodzinnych, bo często leżą w lasach i innych miejscach.
Inspektor Jan Mosio, odpowiadając radnym stwierdził, że zbyt duży hałas jest bolączką wszystkich miast, które nie mają obwodnic. Jest to więc to kolejny argument do walki o wyprowadzenie ruchu tranzytowego poza granice Oławy. W porównaniu z innymi miastami na Dolnym Śląsku, stan środowiska naturalnego jest w Oławie całkiem dobry. - Każdy zarządca ma w ramach umowy z odbiorcą śmieci wywóz odpadów wielkogabarytowych - tłumaczył Mosio.
Po raz kolejny padła obietnica powrotu pojemników na selektywną zbiórkę odpadów, wcześniej usuniętych z kilku osiedli decyzją władz miasta. Teraz mają być postawione na okres próbny.
Radny Wiesław Kaczmarek (BBS) zwrócił uwagę na zatruwanie powietrza na osiedlach domów jednorodzinnych, ze względu na stare paleniska. Zaproponował przeprowadzenie akcji uświadamiających lub zakup nowoczesnych pieców przez samorząd. Zdaniem Jana Mosia, trudno walczyć z tym zjawiskiem, bo uprawnienia kontrolne ma tylko kilku pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wymiana pieców kosztowałaby ok. 1 mln zł rocznie przez 10 lat.
12 tys. - tyle pojazdów przejeżdża w ciągu doby ulicą Andersa
12,8 decybela - o tyle przekroczona jest norma hałasu w nocy na Andersa
Monika Gałuszka-Sucharska







Napisz komentarz
Komentarze