Oława Debatowali o nowożytności
Dla studentów to okazja do zdobywania pierwszych naukowych szlifów: większość wystąpień przygotowali właśnie oni. Przywoływali ważne dla polskiej historii postacie, jak choćby Jana Zamoyskiego, a także dramatyczne wydarzenia z dziejów Śląska, w referacie o wojnie trzydziestoletniej. Impreza miała charakter interdyscyplinarny - nie zabrakło inscenizacji teatralnej i wernisażu wystawy.
Pobyt w Oławie umożliwił poznanie naszego miasta. Pomogli w tym oławscy prelegenci oraz dobór tematów konferencji. Marta Możejko prezentowała zbiory specjalne biblioteki miejskiej. Archiwum, przekazane przez parafię św. Piotra i Pawła oraz zabytki pochodzące z tego kościoła, między innymi relikwiarze i ornaty. Spore zainteresowanie wzbudziły pamiątki, jakie ukrywał oławski ratusz. Na przesyłki z przeszłości natrafiamy stale, przy okazji kolejnych remontów. W tym roku głośno było o odnalezieniu dokumentów policyjnych z lat II wojny światowej. Ale prawdziwą sensacją było odkrycie w 2001 roku przedmiotów z kuli, wieńczącej wieżę oławskiego ratusza. Pierwszym nadawcą przesłania z przeszłości był książę Chrystian z 1668 roku. Z tej "przesyłki" zachowały się tylko monety. Potem dołączały kolejne pokolenia. W 1806 w kuli umieszczono manifest ogłaszający przystąpienie do wojny z Napoleonem. W 1924 dorzucono kronikę z przebiegu rewolucji 1918 roku oraz list burmistrza Hermanna Hahma do burmistrza Franciszka Października (bo to akurat za jego kadencji odkryto przesyłkę). Zaczynał się od słów: "Drogi Kolego! Ja i obywatele mojego miasta dawno obrócimy się w proch, gdy będziesz czytał te słowa".
Na fot.: Dawni oławianie nie tracili ducha. W latach dwudziestych, kiedy szalał kryzys, emitowano banknoty zastępcze z satyryczną grafiką. Eksponat pochodzi ze zbiorów specjalnych biblioteki
Temat przemijania zdominował wystąpienie Tomasza Gałwiaczka. Być może zainspirowany figurą śmierci z ratuszowej wieży, przygotował referat pod tytułem "Śmierć w kulturze nowożytnej". Skoncentrował się w nim na epoce polskiego baroku. W niespokojnym wieku XVII temat śmierci był wykorzystywany na przeróżne sposoby. Oryginalnym zjawiskiem było portretowe malarstwo trumienne, wydawano poradniki sztuki umierania, rozwijała się obyczajowość funeralna. Zgodnie z nią nie powinno się pozwolić na umieranie w samotności. Na łożu śmierci towarzyszyli człowiekowi członkowie rodziny, przyjaciele i służba. Ostatnie chwile poświęcone były przeprosinom, błogosławieństwu i pożegnaniu.
Gałwiaczek zakończył swoje wystąpienie uwagą o fałszerstwie, jakie dokonuje się we współczesnej kulturze - wyparciu starości i śmierci przy apoteozie zdrowia i młodości. W przeciwieństwie do tej postawy, dawne pokolenia starały się o humanizację śmierci, nadając jej głęboki sens.
Tekst i fot.: Xawery Piśniak







Napisz komentarz
Komentarze