Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 15:19
Reklama BMM

Na razie porozumienie

Podziel się
Oceń

Dyrektor i babcia obiecali współpracę dla dobra uczennicy, pobitej w ubiegłym roku w Gimnazjum nr 2. Radni mieli pytania do urzędników odpowiedzialnych za miejską oświatę, ale żaden z nich nie przyszedł na posiedzenie Komisji Prawa i Porządku Publicznego Rady Miejskiej


Oława Głośna sprawa

Rajcy z tej komisji już wcześniej zajmowali się tematem pobitej gimnazjalistki, nagłośnionym przez media. Ponieważ pojawiło się wiele wątpliwości i niedomówień, postanowili, że na kolejne posiedzenie zaproszą dyrektora szkoły i opiekuna prawnego Klaudii - jej babcię, aby wysłuchać obu stron i zamknąć sprawę. Chcieli usłyszeć także wyjaśnienia Krystyny Cecko, miejskiego specjalisty do spraw oświaty oraz burmistrza. Nie doczekali się, mimo że działania urzędników w tej sprawie budziły wątpliwości.

Ireneusz Pętal - dyrektor Gimnazjum nr 2, złożył obszerne wyjaśnienie i szczegółowo odpowiadał na pytania radnych. Swoje zastrzeżenia i oczekiwania przedstawiła Janina Giza, babcia Klaudii. Mimo różnic w interpretacji niektórych zdarzeń, nikt nie podważał faktu, że dziewczynka stała się ofiarą przemocy w szkole i że najważniejsze jest to, aby teraz zapewnić jej bezpieczeństwo.

Komu dzieje się krzywda?

Janina Giza opowiadała o wcześniejszych incydentach, które w efekcie doprowadziły do pobicia Klaudii 16 marca ubiegłego roku. Także o swoich wizytach w szkole, o próbach rozwiązania problemu szykanowaniu wnuczki. Twierdziła, że jej skarg nie traktowano poważnie. Przypomniała o tym, co działo się w dzień pobicia, że Klaudia trafiła do wrocławskiego szpitala ze wstrząśnieniem mózgu i urazem głowy. Ma żal do dyrektora, bo chwalił swoich nauczycieli oraz pozwalał, aby mówiono o jej wnuczce, że jest inna i są z nią problemy. Przypomniała, że dziewczynka ma wzorowe zachowanie i dobrze się uczy. Jej zdaniem nic się nie zmieniło - wnuczka nadal jest szykanowana, opluwana i wyśmiewana przez te same uczennice, które ją pobiły. Nadal się boi, zwłaszcza, że chodzi z nimi do tej samej klasy. Janina Giza mówiła, że szanuje dyrektora Pętala i uważa go za dobrego człowieka. Nie może pogodzić się jednak z opinią urzędników miejskich, którzy uważają, że to ona i jej wnuczka są wszystkiemu winne i zrobiły mu krzywdę. - Pani Cecko powiedziała mi, żebym przeprosiła dyrektora - mówi. - Chętnie go przeproszę, jeżeli będę miała za co.
 
Dyrektor wyjaśnia

Radny Paweł Gwiazdowicz (PiS), przewodniczący Komisji Prawa i Porządku Publicznego, pytał Janinę Gizę, czego oczekuje od radnych i władz miasta? Odpowiedziała, że chce, aby w szkole był spokój i jej wnuki mogły ją spokojnie skończyć. Gwiazdowicz mówił, że Ireneusz Pętal uważany jest za jednego z lepszych dyrektorów i wraz z kadrą pedagogiczną Gimnazjum nr 2 jest wysoko oceniany przez zastępcę burmistrza Jerzego Hadrysia oraz miejskich specjalistów od oświaty.

Zdaniem dyrektora Pętala, temat pobicia Klaudii powinien być już dawno zamknięty. Kuratorium przeprowadziło w szkole wnikliwą kontrolę, która ustaliła, że szkoła zadziałała dobrze, a wobec Klaudii "wykazano niebywale duże zainteresowanie". Szkołę poinformowano o tym w piśmie z 28 czerwca. Dyrektor nie zgadza się ze stwierdzeniami, że nic nie zrobiono w sprawie Klaudii. Mówił o odnotowanych 150 kontaktach uczennicy z pedagogiem w ubiegłym roku szkolnym, a kuratorium uznało, że nie było zaniedbań ze strony pracowników szkoły. Ich działania oceniono jako zgodne z procedurami, a zarzuty stawiane dyrekcji - nie potwierdziły się. Ponadto pojawiły się rozbieżności między zeznaniami Klaudii a nauczycieli, dotyczącymi przebiegu zdarzenia. Dyrektor nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, czy dziewczynka może się czuć w szkole bezpiecznie. On nie miał żadnych niepokojących sygnałów. Stwierdził, że żadna szkoła nie jest w stanie zapanować nad wszystkimi zdarzeniami wśród uczniów.

Wątpliwości i nieobecna specjalistka

Radny Mieczysław Koprowski (PO) pytał dlaczego są tak duże rozbieżności między pismem z kuratorium oświaty z 29 kwietnia, w którym wskazano szereg nieprawidłowości w szkole, a tym z czerwca, gdzie nagle wszystko jest w porządku?  Dyrektor Pętal twierdził, że pierwsze pismo określało przeprowadzone czynności wstępne, które później były przedmiotem badań i dlatego drugie zawiera już zupełnie inne stanowisko.  - Jestem zdziwiony tym, co się dzieje - mówił Koprowski. - Sprawa nie może być zamknięta, dopóki dziewczyna nie będzie czuła się bezpiecznie w klasie. Z informacji opiekuna prawnego wynika, że sytuacja w dalszym ciągu jest zła. Pani specjalistka do spraw oświaty zignorowała posiedzenie komisji. Dyrektor i organ prowadzący nie mają sobie nic do zarzucenia. Dlaczego pan dyrektor nie chciał rozmawiać z mediami i przedstawić swojej wersji? Czy szkoła miała coś do ukrycia?

Zdaniem radnego, niedomówień jest zbyt wiele. Nadal nie ma odpowiedzi, dlaczego skarga, skierowana do kuratorium oświaty, przeleżała miesiąc w Urzędzie Miejskim.

Pytania skierowane do urzędników pozostały bez odpowiedzi. - Jestem zniesmaczony, że nie ma ani pani Cecko, bo wiem, że wiceburmistrz Hadryś jest na urlopie - mówił Koprowski. - To kpina z komisji! Jak są sprawy trudne - nie ma nikogo! Pani Cecko zapowiadała, że będzie na spotkaniu...

Łagodzić spory

Dyrektor Pętal odpowiadał na wątpliwości radnego Arkadiusza Kwiatkowskiego (PO), dotyczące pozostawienia uczennic (Klaudii i tych, które ją pobiły) w tej samej klasie. Dyrektor nie wyklucza zmian, jeżeli będą takie wnioski i zajdzie potrzeba. Zaznaczył jednak, że to jedno z wielu rozwiązań, jego zdaniem niedoskonałe. Stwierdził, że uczniowie nie zawsze mówią prawdę, a zaczepki są z obu stron. Dziewczyny pogodziły się, a od 1 września tego roku nie było od Klaudii żadnych skarg. Dyrektor prosił, aby zwrócić uwagę także na aspekt wychowawczy. Klaudia jest ofiarą, dziewczyny poniosły karę, a teraz wszystkie trzy muszą się nauczyć razem funkcjonować. - Obu stronom trzeba pomoc - mówił. - Nie dostrzegam w tej chwili żadnego zagrożenia. Sprawczynie mają świadomość, że źle zrobiły. Robimy wszystko, co możliwe, aby Klaudia i inni uczniowie czuli się w naszej szkole bezpiecznie.

Będzie lepiej?

Janina Giza stwierdziła, że nie do wszystkich pracowników Gimnazjum nr 2 ma zaufanie, ponieważ wielokrotnie była traktowana źle i lekceważono jej skargi. Zniechęcono ją do kontaktów ze szkołą. Dyrektor bronił swoich nauczycieli i pedagogów, a babcię Klaudii namawiał, aby informowała szkołę o niepokojących sygnałach, zapraszał też do częstych wizyt w szkole. Pod wpływem argumentacji radnych, obie strony zwarły porozumienie. Janina Giza zadeklarowała, że dwa razy w tygodniu będzie się spotykała z dyrektorem Pętalem .Wszystko dla dobra uczennicy... 

Monika Gałuszka-Sucharska

[email protected]


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama