Oława Radny pyta
Podczas postępowania policyjnego uczennice przyznały się do pobicia piętnastolatki. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego. Szkołę kontrolowali wizytatorzy z Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty we Wrocławiu. Stwierdzili, że mogło dojść do niedopełnienia obowiązków służbowych przez dyrektora, który nie zawiadomił policji o zdarzeniu i złamał kilka procedur, obowiązujących w takich przypadkach. Bada to komisja dyscyplinarna dla nauczycieli, przy wojewodzie dolnośląskim.
Urząd Miejski w Oławie ponad miesiąc przetrzymywał skargę na działalność szkoły, zanim skierował ją do kuratorium oświaty, choć zgodnie z prawem, skarga powinna być przekazana nie później niż w terminie 7 dni.
Sprawa pobicia Klaudii i agresji w Gimnazjum nr 2 w Oławie poruszyła radnego Mieczysława Koprowskiego oraz innych rajców, którzy chcieli, aby burmistrz przedstawił informację na ten temat podczas sesji Rady Miejskiej. Taki punkt nie znalazł się jednak w porządku obrad.
Na majowej sesji Mieczysław Koprowski pytał, jaką pomoc miasto zaoferowało ofierze agresji i jej opiekunom prawnym. Burmistrz Franciszek Październik odpowiedział, że nie będzie się do tego ustosunkowywał: - Po pierwsze dlatego, że trwa postępowanie policyjne, po drugie - w szkole działa rzecznik komisji dyscyplinarnej. Sprawa będzie sfinalizowana i wtedy dopiero będzie można mówić, kto jest poszkodowany, a kto jest winy. Nie chcę nikomu sugerować rozstrzygnięcia, dopóki sprawa nie jest zamknięta.
(MON)
Pomimo, że od pobicia uczennicy w Gimnazjum nr 2 minęły dwa miesiące, a policja zakończyła postępowanie, burmistrz twierdzi, że nadal nie wie, kto jest poszkodowany, a kto nie. Lepiej więc być cicho
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze