Młodzi piłkarze MKS SCA Oława, uczestniczący w rozgrywkach dolnośląskiej ligi juniorów zakończyli pierwszą rundę na ósmym miejscu, choć po pierwszych kilku kolejkach byli blisko strefy spadkowej
Zły początek
Początek sezonu nie należał do udanych. W pierwszych trzech kolejkach MKS grał z beniaminkami, co na początku sezonu zawsze jest trudne. Na inaugurację Chrobry Głogów rozgromił oławian 7:2. W drugim meczu podopieczni Krzysztofa Konona bezbramkowo zremisowali u siebie z Lechią Dzierżoniów, a w trzeciej kolejce pokonali na wyjeździe Wratislavię 5:0. Później przyszły trzy porażki z rzędu i MKS plasował się z czterema punktami na jedenastym miejscu w tabeli. W siódmej kolejce oławianie wygrali ważny wyjazdowy pojedynek z Karkonoszami Jelenia Góra, a w następnej Paweł Skorupa zdobył zwycięskiego gola z Miedzią Legnica. Dwutygodniowa przerwa, spowodowana pauzą w dziesiątej kolejce, rozkojarzyła oławian, którzy przegrali z Pogonią Oleśnica i Zagłębiem Lubin.
Dobry finisz
Nasi juniorzy udanie finiszowali, wygrywając cztery ostatnie mecze. Szkoda, że DZPN odwołał pierwszą kolejkę rewanżową, zaplanowaną na 21 listopada. Podopieczni Krzysztofa Konona byli na fali i zapewne zrewanżowaliby się Chrobremu za pogrom na inaugurację. W ostatnich kolejkach oławianie grali optymalnym składem, bo III liga wcześniej zakończyła rundę jesienną.
Po zakończeniu ubiegłego sezonu wydawało się, że trener Konon będzie miał silny zespół, bo wiek juniora ukończyło tylko czterech zawodników: Waldemar Gancarczyk, Mateusz Boruta, Karol Nikodem i Mateusz Prusak. Z kadry Konona wypadli: Dominik Wejerowski, Dawid Pożarycki, Paweł Skorupa i Sebastian Mordal, którzy przygotowywali się do sezonu i grali w pierwszych meczach III ligi seniorów. W przerwie wakacyjnej przeniósł się do Zagłębia Lubin Konrad Forenc. Przed sezonem poważnego złamania nogi na basenie doznał Mateusz Gancarczyk. Niewyjaśniona była sprawa Patryka Dobrzańskiego, któremu skończyło się wypożyczenie z Burzy Bystrzyca, a obie strony długo nie mogły dojść do porozumienia w sprawie jego przejścia do MKS. Niezbędne były wzmocnienia. Ze zlikwidowanej drużyny juniorów młodszych Foto-Higieny Błyskawicy Gać do MKS SCA doszli: Adrian i Bartosz Modliborscy, Maciej Bar oraz bramkarz Paweł Białowąs. Z tej grupy pod koniec rundy pozostał tylko Adrian Modliborski, grający w drużynie trenera Romana Płachty. Pozostali zrezygnowali z gry. Trener Konon musiał więc często korzystać z młodszych zawodników, którzy nie zawsze potrafili podjąć ciężar walki.
Bramkarze
W pierwszych meczach bronił Paweł Białowąs, a nie może ich zaliczyć do udanych. Pewnym punktem okazał się Sebastian Mordal, który później był jedynym bramkarzem.
Obrońcy
Filarem obrony okazał się Daniel Pawlak ze Śląska Wrocław. Dobrze prezentował się Mateusz Pietrzycki. Po bokach grali Radosław Diakowski i Patryk Kozina. Kontuzja wyeliminowała Piotra Dewerendę. Sporadycznie występowali Damian Wójcicki, Bartosz Modliborski i Dawid Pożarycki.
Pomocnicy
W środku pola podstawowym zawodnikiem był Dawid Babij. Wspomagali go Jakub Skorłutowski i Mateusz Pietrzycki, a w ostatnich meczach Dominik Wejerowski. Po lewej stronie pewniakiem był Kamil Szczepaniak, a po prawej Paweł Skorupa. Ich zmiennicy, to Dawid Włodarczyk, Patryk Domagalski, Bartosz Modliborski i Maciej Bar.
Napastnicy
Najskuteczniejsza para to Arkadiusz Synówka i Rafał Kohut. Obaj strzelili w sumie dziewięć goli. Rzadziej grali Patryk Dobrzański, Patryk Domagalski i Jarosław Aleksandrzak.
Strzelcy
Arkadiusz Synówka - 5, Rafał Kohut i Paweł Skorupa - po 4, Dawid Babij - 3, Piotr Dewerenda i Dominik Wejerowski - po 2, Daniel Pawlak, Patryk Dobrzański, Kamil Szczepaniak i Jarosław Aleksandrzak.
Tekst i fot.:
Jacek Polasz
Napisz komentarz
Komentarze