Do składu wiązowian wrócili pauzujący ostatnio Zbigniew Kokorudz i Marek Budny. Cały mecz w barwach Świtezi rozegrał także trener Bartłomiej Mikoda. Natomiast w Foto-Higienie był już w pełni sił Jacek Sorbian, który we wcześniejszych spotkaniach występował z niezaleczoną kontuzją.
Reklama
Mecze tych drużyn zawsze są emocjonujące. Tym razem była słaba pierwsza połowa, ale później trwała ciekawa gra, trzymająca kibiców w napięciu do końca
Reklama
W pierwszej połowie było dużo walki, ale i sporo niedokładności. Obydwie drużyny grały twardo w obronie, brakowało więc klarownych sytuacji strzeleckich. W końcówce poderwali się gacianie, ale uderzenia Łukasza Kucyniaka i Bartłomieja Płomińskiego świetnie obronił Łukasz Malotka.
Po przerwie było dużo ciekawiej. Już na początku drugiej części meczu Świteź wyprowadziła szybki kontratak - Mikoda przeprowadził indywidualną akcję, a dzieła dokończył Marek Budny. Stracona bramka podrażniła miejscowych. Po zespołowej akcji Sorbian dośrodkował na pole karne, a nad poprzeczkę główkował Radosław Florek. Z drugiej strony Marek Budny był w sytuacji sam na sam z Dariuszem Sokalem, ale przestrzelił. Chwilę później piłkę opanował Kucyniak i podał do Sorbiana, który trafił z pięciu metrów do bramki. Gospodarze poszli za ciosem. Nieporozumienie obrońców rywali wykorzystał Damian Kozioł, podał do Florka, który dopełnił formalności. Wiązowianie odpowiedzieli natychmiast. Dośrodkowanie ze środka pola przejął Marek Budny, w asyście dwóch obrońców obrócił się z piłką i strzelił nie do obrony. Podopieczni Krystiana Pikausa starali się odzyskać prowadzenie, ale bili głową w mur. Po jednej z akcji Płomiński kopnął futbolówkę po gwizdku sędziego, za co otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.
Goście chcieli wykorzystać osłabienie rywali. Dobrze współpracujący duet napastników znowu błysnął, ale w sytuacji sam na sam Sokal obronił strzał grającego szkoleniowca wiązowian i wynik nie uległ zmianie.
- Zabrakło nam konsekwencji w obronie, ale remis to sprawiedliwy wynik. Przeważaliśmy, ale goście groźnie kontratakowali i w końcówce mieli dogodną sytuację - mówił po meczu trener Foto-Higieny Krystian Pikaus.
Foto-Higiena Gać - Świteź Wiązów 2:2
0:1 - Marek Budny (w 46 min.)
1:1 - Jacek Sorbian (60)
2:1 - Radosław Florek (64)
2:2 - Marek Budny (65)
Gać. Widzów około 120. Sędziował Robert Grondowy, na liniach asystowali Mirosław Kalembkiewicz i Jakub Zalewski.</div>
Czerwona kartka: Bartłomiej Płomiński (w 84 min., po drugiej żółtej).
Foto-Higiena: Sokal - Gucwa, Bartocha, P.Przytuła, Płomiński - Kozioł, M.Przytuła, Sorbian, Tarasewicz (85 Wojciechowski) - Florek, Kucyniak.
Świteź: Malotka - W.Budny, Kornaga, Z.Kokorudz, Kabała - Idczak, Koszelowski (88 Kendzierski), Dziębowski, Stadnik - M.Budny, Mikoda.
Piotr Zalewski
pz@gazeta.olawa.pl
Fot.: Piotr Zalewski i Krzysztof Trybulski
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze