Maratończycy wystartowali o godzinie 9.01 ze Stadionu Olimpijskiego. Minutę wcześniej ruszyli na trasę zawodnicy na wózkach. Faworytami biegu byli Kenijczycy Julius Kilimo Kipkori oraz ubiegłoroczny zwycięzcy Wilfried Cheserer, którzy wraz z Ukraińcem Tarasem Salo złamali granicę 2 godzin i 20 minut. Wygrał Kipkori z czasem 2 godzin 16 minut i 59 sekund, wyprzedzając o ponad półtorej minuty Cheserera i o dwie minuty Tarasa Salo. Obsada tegoroczna biegu była bardzo silna i tylko trzech Polaków było w dziesiątce. Przemysław Rojewski był czwarty, Grzegorz Sobczyk piąty, a zwycięzca II Biegu Koguta wrocławianin Tomasz Sobczyk - dziesiąty.
Reklama
W 27. Wrocław Maratonie startowało 1766 osób, tylko 33 nie dobiegły do mety. To rekord frekwencji. Podobnie jak w ubiegłym roku, świetnie spisał się oławianin Piotr Spaliński, a Robert Gębarzewski również dobiegł w czołówce
Najlepiej z naszych spisał się oławianin Piotr Spaliński, był 26. z czasem 2 godziny 49 minut i 13 sekund, a Robert Gębarzewski przybiegł 36., o sześć minut później.
Z powiatu oławskiego startowało 12 zawodników z Jelcza-Laskowic i 14 z Oławy. Byli to jelczanie: Jarosław Sztyk, Bogumił Wosz, Zbigniew Rudyk, Marian Kaźmierkiewicz, Katarzyna Szlachetka, Tomasz i Ilona Zackiewiczowie (wszyscy KB Harcownik Jelcz-Laskowice) Krzysztof Zając, Piotr Harasymowicz oraz Karolina i Arkadiusz Tołłoczkowie, a z Oławy: Marcin Płonecki, Władysław Smykowski, Jerzy Zaklukiewicz, Piotr Mijał, Robert Antoszewski, Zbigniew Bachmatiuk, Piotr Przybylski, Agata Delkowska, Mateusz Markowski (wszyscy KB Fiodor Oława) oraz Tomasz Kłonowski, Janusz Myrna, Ireneusz Kirkiewicz, Bogdan Serniak, Krzysztof Droszczak i Marek Kaniuka.
Tekst i fot.:
Piotr Zalewski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze