- Dla obu zespołów jest to tzw. mecz o 6 punktów. Dzisiaj musimy wygrać i mam nadzieję, że w końcu rozpoczniemy marsz w górę tabeli - mówił przed rozpoczęciem spotkania trener Świtezi Józef Gruszecki. Już pierwsza akcja mogła przynieść gospodarzom prowadzenie, ale Tomasz Bartosz strzelił w bramkarza. Ten sam zawodnik był skuteczniejszy w 17 minucie, kiedy potężnym strzałem pod poprzeczkę zaskoczył golkipera przyjezdnych. Chwilę później sędzia podyktował rzut wolny pośredni w polu karnym gości, jednak uderzenie Marka Budnego zablokowano Bór odpowiedział w 31 minucie - Rafał Szyszko wykorzystał kiks stopera miejscowych Sebastiana Kornagi i sprytnym strzałem doprowadził do wyrównania. To podziałało mobilizująco na wiązowian. Najpierw Jacek Zarówny trafił w słupek, a w kolejnej akcji Zbigniew Kokorudz minimalnie przestrzelił. Po zmianie stron gospodarze przeprowadzili szybką kontrę. Tomasz Bartosz podał do Jacka Zarównego, a ten z bliska trafił do siatki. Przyjezdni ruszyli do odrabiania strat, jednak ich akcje przeważnie kończyły się w bezpiecznej odległości od bramki Świtezi. W 57 minucie strzelił Tomasz Pasaj zza linii pola karnego, ale Przemysław Sekuła popisał się efektowną paradą.
Końcówka należała do miejscowych. Najpierw Marek Budny podwyższył na 3:1, wykorzystując podanie najlepszego na boisku Tomasza Bartosza. Kilka minut później niefortunnie interweniował obrońca gości Krzysztof Pawlaczek, kierując piłkę do własnej bramki. Wynik ustalił Tomasz Bartosz, skuteczne egzekwując rzut karny za faul na Jacku Zarównym. Po końcowym gwizdku wiązowianie wykonali taniec radości, ciesząc się ze zwycięstwa dającego nadzieję na pozostanie w klasie okręgowej.
Napisz komentarz
Komentarze