Pochodzący z podoławskiego Niemila sztangista rywalizował w kategorii wagowej powyżej 105 kilogramów. W rwaniu zaliczył 182 kg, a spalił dwie próby ze sztangą ważąca 5 kg więcej, zajmował szóste miejsce. Podrzut jest ulubioną konkurencją Grzegorza, więc w drugiej próbie podniósł 229 kg. W ostatnim podejściu miał szansę na trzecie miejsce, ale nie udźwignął 236 kg. Zdobył jednak „mały” srebrny medal za drugi wynik w podrzucie, a zajął czwarte miejsce w klasyfikacji łącznej z wynikiem 411 kg.
Natomiast Marieta startowała w kategorii wagowej do 63 kilogramów. Zaczęła rwanie od podniesienia 92 kilogramów. Następnie zaliczyła 95 kg, a w ostatnim podejściu wyrwała 97 kg. Równie udanie poradziła sobie w podrzucie. Udźwignęła 108 i 112 kg, ale spaliła 114 kg.
- Moja podopieczna zaliczyła pięć z sześciu prób i zrealizowała prawie w stu procentach swój plan - mówi Waldemar Ostapski, klubowy trener Mariety. - Mam nadzieję, że za pół roku jej forma znacząco wzrośnie i pokaże się z dobrej strony na mistrzostwach świata w Korei Południowej. Marieta będzie się mogła do nich w spokoju przygotowywać, ponieważ uzyskany w Bukareszcie wynik gwarantuje jej stypendium sportowe.
Piotr Zalewski
[email protected]
Fot. Marek Drzewowski







Napisz komentarz
Komentarze