Czytelnik: - Narażony jest personel szpitala. To urąga zasadom bezpieczeństwa

Bardzo dobrze że donoszą na szefow którzy nie dbaja o swoich podwladnych. Ludzie mowcie prawdę i nie bójcie się mowic o tym co się dzieje bo to musi wybrzmiec i dotrzec do spoleczenstwa w jakich warunkach musimy pracowac i ryzykowac własne zdrowie...

A dyrektor z pis ze szpitala zwolnil pielegniarke za prawde o braku tych srodkow,,,,paranoja jednak pis to destrukcja ,za co sie nie chwyca to zepsuja

Jak można odrazu wywnioskować z tego listu nie podoba się oddelegowanie na nowe stanowisko pracy. O wiele łatwiej jest pomagać jednemu z lekarzy w ukrywaniu przyjęć na terenie szpitala, pacjentów z zamkniętego z powodu epidemii prywatnego gabinetu na basenie.

,, .....Pielęgniarki (z innych oddziałów oddelegowane do pracy na dole) nie mają zapewnionych ochraniaczy, przyłbic, fartuchów - a w łazience, którą dostały nie ma nawet wody! Muszą się też rozliczać z każdych 5 ml żeli dezynfekcyjnych! ....." Jak na mieszkańca dysponuje dość szczegółową wiedzę w ,, niedociągnieciach" po drugiej stronie ,, barykady". p.s. Przyznać się , która piguła na swojego szefa doniosła do gazety ?

Artykuł pewnie pisany z inicjatywy osoby która nie jest zadowolona z faktu że musi tam siedzieć i się "narażać" tak jakby inny personel na co dzień się nie narażał na pierwszej linii... Jak się ma na co dzień Eldorado to potem, gdy trzeba pracować to boli.

Z niektórymi opiniami zgadzam się, jak można rozliczać płyn dezynfekcyjny na ml? to skandal w dobie pandemii, jeżeli musi się tak często dezynfekować ręce. Jeżeli używa się tych samych maseczek przez kilka dyżurów a powinny być używane kilka godzin i po zdjęciu natychmiast wyrzucane-czyżby Starosta o tym nie wiedział, że tak nie wygląda walka z koronawirusem. Personel osobiście zakupuje baterie do termometrów bo nie maja dostatecznej ich ilości do wymiany. Dyrekcja szpitala jest zdatna na siebie i wprowadza ograniczenia kosztem zdrowia personelu. Wchodząc do szpitala dany pacjent na dzień dobry powinien dezynfekować ręce, mieć sprawdzoną temperaturę i dopiero gdy nałoży maseczkę może wejść do szpitala. Tak powinno się postępować w czasie stanu epidemii aby zapobiec szerzeniu się wirusa. Wszyscy lekarze, pielęgniarki, pomoc medyczna i wszyscy wykonujący pracę w szpitalu powinni przejść testy łącznie z dyrekcją. Nie ważne jaki ich jest koszt ale należy zrobić wszystko aby temu zapobiec. Powinien pomóc Starosta, burmistrzowie miast wójtowie,sołtysi i radni wspólnie z wszystkimi podjąć działania w dostarczaniu maseczek, strojów ochronnych, płynów do dezynfekcji bez wydzielania na ml, baterii do termometrów bo to wszystko nas dotyczy. Do współpracy zaprosić rzecznika praw pacjenta. Nie wystarczy raz się spotkać, ale utrzymywać stały kontakt telefoniczny lub inny sposób kontaktowania się by móc natychmiastowo udzielać pomocy. Maseczki, które dostarczają ludzie do SOR czy na oddziały nie posiadają atestu i nie chronią przed koronawirusem a to jest najważniejsze aby chronić siebie i swoją rodzinę nie są bezpieczne. O to powinny walczyć nasze władze aby przede wszystkim służba zdrowia miała ich pod dostatkiem. Tak samo maseczki p/pyłowe nie chronią przed wirusami, są szkodliwe przy noszeniu ich podczas dyżuru.

Gdzie można kupić maseczki i środki do dezynfekcji? To podstawa do walki z epidemią. To Rząd PIS nie wie o tym? Może Brezdeń coś nam powie.

No właśnie personel nie jest narażony bo się nie dostaną dalej niż poza wyznaczony teren

To nie jest dramat. Dramat, to dopiero będzie za kilkanaście lub kilkadziesiąt dni !!! Nie jesteśmy zupełnie na to przygotowani !!! Ile mamy respiratorów ? Powiedzcie to mieszkańcom, że nasz powiat który liczy 75tyś mieszkańców, ma ich 6 może 12 ? A co z resztą ludzi ??? W sąsiednich powiatach przygotowano np. hale sportowe, jako miejsca kwarantanny i ew. szpitale polowe. A co u nas ? Dalej liczycie tylko na Koszarową we Wrocławiu ? Się przeliczycie !

Gościuniu , Dyrekcja szpitala robi co może. Ewentualne skargi do Pana Brezdenia