Ostatnie mecze z udziałem piłkarzy "Moto-Jelcza" gromadziły do 150 osób, ale pojedynek z wałbrzyskim "Górnikiem" przyciągnął tłumy na oławski stadion OCKF. Przybyło około 800 kibiców, z czego ponad dwustu z Wałbrzycha. Dawno w Oławie nie widziano tak dużej publiczności.
Wałbrzyszanie są tegorocznym beniaminkiem i mają na koncie zaledwie jeden punkt wywalczony w sześciu meczach. Jednak nie wartości sportowe przyciągnęły rzesze kibiców. Od wielu lat sympatycy obu drużyn nie darzą się sympatią, a od kilku dni obie strony "szykowały się" na ten mecz. Na przeciwko "Fanatyków z biedaszybów" stanęli fani "Moto-Jelcza" i "Śląska" Wrocław. Od początku meczu "iskrzyło" między zwaśnionymi sektorami, ale mało kto spodziewał się, że mecz zostanie przerwany już w 22 minucie. Na boisko poleciały fajerwerki i sędzia przerwał grę, aby usunąć je z murawy. W tym samym czasie chuligani z Wałbrzycha zaczęli niszczyć ogrodzenie i próbowali przedostać się na boisko. Po drugiej stronie zapłonęła wałbrzyska flaga.
Szybka i sprawna reakcja policjantów, którzy użyli armatki wodnej i gazu łzawiącego, nie dopuściła do eskalacji napięcia i konfrontacji siłowej między wrogo nastawionymi do siebie chuliganami. Sędzia nakazał zawodnikom zejście do szatni, a delegat DZPN w porozumieniu z komendantem policji podjęli decyzję o zakończeniu spotkania. Kibicom nakazano opuścić stadion, ale ci, których nie interesowała piłka, a starcie z kibolami drużyny przeciwnej przez ponad godzinę nie chcieli wyjść.
Do starć doszło również poza stadionem. Więcej meczu i tym, co działo się wokół - w papierowym wydaniu "GP-WO".
![Sport przegrał z chuliganami [ZDJĘCIA] Sport przegrał z chuliganami [ZDJĘCIA]](https://static2.tuolawa.pl/data/articles/xl-sport-przegral-z-chuliganami-zdjecia-1664782172-full.jpg)


































































Napisz komentarz
Komentarze