Kilka minut przed godziną 17.00 w sobotę 7 lipca mieszkańcy bloku spółdzielczego przy ul. Kasprowicza w Oławie wezwali straż pożarną, bo z jednego z mieszkań, w klatce nr 12, wydobywał się potworny smród spalenizny. Na miejsce zdarzenia dotarły trzy zastępy strażackie - z JRG Oława oraz z jednostek OSP w Bystrzycy i w Siedlcach. Prawdopodobną przyczyną całego zamieszania był zostawiony na kuchence gazowej garnek, w którym lokator przygotowywał sobie obiad. Wyszedł na dłuższy czas z mieszkania, zapominając wyłączyć kuchenkę. W trakcie akcji strażaków wrócił do domu. Obecnie trwa wietrzenie klatki schodowej. Są też na miejscu funkcjonariusze policji. Strażacy nie używali żadnych środków gaśniczych, bo garnek się topił, ale do pożaru nie doszło…
Reklama
Reklama
Reklama











Napisz komentarz
Komentarze