Dziś około godziny 18.00 ktoś zauważył ciało w rzece na wysokości Siedlec. W akcji wydobywania brała udziała OSP Siedlce. Trwa identyfikacja ciała - na oficjalny komunikat trzeba jeszcze poczekać. Jak się jednak dowiedzieliśmy nieoficjalnie, z dokumentów przy mężczyźnie wynika, że to ten 22-latek, który parę dni temu wpadł do Odry w okolicach Ścinawy Polskiej.
*
Przypomnijmy, to była pierwsza w tym roku tak ciepła noc z soboty na niedzielę. 22-latek z kilkuosobową grupą znajomych z podoławskich wsi wybrał się na ryby, przy okazji grillowali na brzegu Odry za Ścinawą Polską, gdzie często można spotkać wędkarzy
Około północy, gdy już się zbierali, 22-letek nagle wyszedł z auta i... wpadł do Odry. Świadkowie usłyszeli tylko plusk wody. Nadal nie wiemy, co dokładnie się stało, jak i dlaczego wpadł do wody. Wszystko wskazują, że doszło po prostu do nieszczęśliwego wypadku.
Jeden z kompanów natychmiast wszedł do rzeki, aby ratować kolegę, ale nurt już porwał mężczyznę. Poza tym było bardzo ciemno, więc nikt nic nie widział. 22-latek był ubrany w czarną koszulkę, czarne jeansy i sportowe buty.
Dyżurny oławskiej jednostki Policji otrzymał zgłoszenie około pół godziny po północy. Na miejsce od razu skierowano funkcjonariuszy z Ogniwa Patrolowo Interwencyjnego oławskiej jednostki oraz Straż Pożarną. Decyzją komendanta powiatowego Policji w Oławie ogłoszono alarm dla wszystkich policjantów podległych oławskiej jednostce. W nocnej akcji brało udział 55 funkcjonariuszy, 25 strażaków z Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej z Oławy i Wrocławia, OSP z Siedlec, Bystrzycy i Owczar oraz 3 łodzie. Na miejscu pracował również przewodnik z psem tropiącym, który jednak po sprawdzeniu miejsca zdarzenia oraz terenów wzdłuż rzeki Odra nie podjął tropu. Mimo zaangażowania dużych sił, mężczyzny ani jego ciała przez wiele dni nie udawało się znaleźć.
Napisz komentarz
Komentarze