Podczas sesji RM radny Łukasz Dudkowski (Prawo i Sprawiedliwość) stwierdził, że "mocno się zdziwił", gdy zobaczył, że gmina ogłosiła konkurs na dyrektora MGCK. W odpowiedzi od wiceburmistrza Romualda Piórki usłyszał, że ustawa o instytucjach kultury dopuszcza ogłoszenie konkursu i burmistrz z tej opcji skorzystał.
- Ustawa dopuszcza konkurs, ale dopuszcza też zrezygnowanie z konkursu - kontynuował Dudkowski. - Czym się kierujecie, że po raz trzeci szukacie kogoś innego, niż pani dyrektor Dorota Miś-Hanys? Można było jej po prostu przedłużyć kadencję, tak jak to robiliście wiele razy z prezesem CSiR Krzysztofem Konopką.
- Zgadzam się, że ustawa dopuszcza opcję przedłużenia "z automatu" i dopuszcza też konkurs - odpowiadał Piórko. - Nikt nie zakazuje pani dyrektor wystartować, nikt nie wybrał jeszcze dyrektora, konkurs trwa i myślę, że pani dyrektor Miś-Hanys będzie w nim startowała. Ma szansę wygrać. My po prostu korzystamy z prawnej możliwości.
Słów wsparcia było więcej. Radny Marek Starczewski (Wspólnota Samorządowa) stwierdził: - Mamy wiele gminnego dobra, ale jednym z najważniejszych "dóbr" jest pani dyrektor Dorota Miś-Hanys. Mam nadzieję, że zostanie w MGCK i zada sobie trud przygotowania wielu dokumentów, które są wymagane przy ogłoszonym niedawno konkursie. Prosimy, by w przyszłym roku firma przygotowująca raport o stanie gminy robiła to również z udziałem pani Doroty.
Podczas dyskusji na temat raportu o stanie gminy, do tematu raz jeszcze wrócił Łukasz Dudkowski: - Smutkiem przepełnia nas fakt, że nie dość, że nie będzie nowego budynku Centrum Kultury, rynku i centrum miasta, to jeszcze ogłaszany jest konkurs na dyrektora MGCK (obecnej dyrektor UMiG mógł przedłużyć umowę "z automatu", czego nie zrobił - przyp. red.). Gdybym wciąż był na funkcji kierowniczej w gminie, to potraktowałbym taki ruch jak wyrażenie braku zaufania do mojej osoby. Myślę, że należy panią dyrektor prosić, by składała papiery, bo wydaje mi się, że może o to nie być tak łatwo.
***
Gdy portal Oława24 zamieścił informację o ogłoszonym konkursie kilku radnych odezwało się też w komentarzach. Zacytujemy ich dosłowne wypowiedzi:
Jacek Załubski (Lokalni Patrioci): - Instytucja, która w ostatnich 8 latach rozwinęła się bardzo, tworzy, kreuje i realizuje przedsięwzięcia kulturalne w całej gminie, na której czele stoi Pani Dorota Miś-Hanys ze swoją cudowną ekipą po raz trzeci musi udowadniać, ze jest właściwą osobą na właściwym miejscu?! Burmistrz mógł przecież powołać Panią dyrektor na kolejną kadencję, więc dlaczego ogłasza konkurs?! Być może chce „zachować równowagę” i skoro jest konkurs na Prezesa CSiR…tylko dlaczego dopiero teraz?! Po ponad 8 latach teraz jest konkurs? Bo prezes już nie chce być prezesem? Bo mu się znudziło? Dlaczego za jego kadencji nie było konkursów po zakończonych kontraktach? Straty CSiR sięgające kilku milionów złotych, buta i arogancja prezesa, pisanie paszkwili i donosów, brak dialogu i rozmów! Jakby tego było mało to większość Radnych wypowiadała się negatywnie na temat jego „prezesowania”, a on dalej prowadził ten okręt, z jakim skutkiem? Każdy zapewne to widzi! Nie rozumiem, dlaczego instytucja MGCK, działająca z każdym i dla każdego, na najwyższym poziomie, z pełną aprobatą całego społeczeństwa i naszego samorządu jest w ten sposób traktowana… ale w tej gminie już nic mnie nie zdziwi! Oby do kwietnia!! Życzę, aby Pani Dyrektor dalej piastowała tą funkcję i trzymam kciuki.
Krzysztof Skrzydłowski (Prawo i Sprawiedliwość): - Niestety absurdalna decyzja Miasta i Gminy Jelcz-Laskowice. Dyrektor Dorota Miś od lat robi świetna robotę dla całej Gminy, współpracowała z każdym zawsze ponad podziałami. Wszystkie imprezy w mieście organizowane są przez Miejsko-Gminne Centrum Kultury w Jelczu-Laskowicach zaczynając od koncertów majowych, dnia dziecka kończywszy na świątecznych spektaklach. Kluby seniora czy zajęcia dla najmłodszych są również dziełem instytucji kierowanej przez Panią Dyrektor Miś.
Tadeusz Babski: (Koalicja 2018-2023): - Decyzja o rozpisaniu konkursu na Dyrektora MGCK jest dla mnie dużym zaskoczeniem i nie zrozumiała. Przy corocznych sprawozdaniach z działalności MGCK działania Pani Dyrektor były słusznie wysoko oceniane przez Urząd i radnych. Więc skąd taka decyzja i czyja? Decyzja zapadła prawdopodobnie przez wiceburmistrzów (Burmistrz B. Szczęśniak jest na zwolnieniu lekarskim). Czy któryś będzie miał odwagę przyznać się do tego i podać przyczyny rozpisania konkursu w dobrze prosperującej instytucji? Wątpię. Dorotka, nie poddawaj się.
Piotr Stajszczyk (Wspólnota Samorządowa): - Dla wszystkich decyzja jest, delikatnie mówiąc, niezrozumiała! A jeśli decyzja miała pokazać kto tu jest ważny i o wszystkim decyduje, to tylko świadczyłoby o tym, że nie słucha się głosu Mieszkańców, którzy najlepiej oceniają działalność Miejsko-Gminnego Centrum Kultury w Jelczu-Laskowicach. Ale powód może być też zupełnie inny. Może "ktoś" o czymś zapomniał!? Art. 16, ust.3 Ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, daje możliwość powołania na stanowisko dyrektora instytucji kultury BEZ PRZEPROWADZENIA KONKURSU (pełne brzmienie: „Minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego może wyrazić zgodę na powołanie na stanowisko dyrektora, bez przeprowadzania konkursu, kandydata wskazanego przez organizatora (tu: Burmistrz). W przypadku powoływania tej samej osoby na stanowisko dyrektora na następny okres, organizator zasięga opinii ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego.”). Dlaczego z tego nie skorzystano? I z pewnością, oceniając pracę Dyrektora Doroty Miś i całego zespołu MGCK, nie byłoby problemu z POZYTYWNĄ opinią. Ale…, organizator musiałby wystąpić z wnioskiem (o tym mówi art.16,ust.3a), a Minister ma termin 30 dni rozpatrzenie wniosku (art.16, ust. 3b). Może Ktoś uznał że prościej ogłosić konkurs, niż przygotować wniosek!!! I takim podejściem popełnił błąd. Pani Dyrektor Dorota Miś miała prawo przypuszczać, że przy tak wysokiej ocenie jej pracy, Burmistrz skorzysta z tej możliwości… A co teraz może myśleć!? To jest przykre!!! Szczególnie dla Niej i Zespołu który stworzyła! To tak, jakby niektórzy nie doceniali tego zaangażowania, kreatywności i profesjonalnego podejścia do realizacji wszystkich działań... A co jeśli ktoś inny Jej zaproponuje lepsze warunki pracy!?
Oprócz osób publicznych, wypowiedziało się także kilku postronnych mieszkańców. Wszyscy w podobnym, wspierającym tonie.







Napisz komentarz
Komentarze