Jako pierwszy głos zabrał wicestarosta Witold Niemirowski z BBS, członek Zarządu Rady Powiatu. Stwierdził, że wniosek o odwołanie starosty, a tym samym Zarządu, jest kuriozalny i typowo polityczny.
- Patrząc na fakt, że wybory do Sejmu są za dwa miesiące, niektórzy chętnie chcieliby zrobić przewrót w naszym powiecie tylko dla potrzeb politycznych - mówił. - Czy to jest zasadne? Sami sobie zaraz odpowiecie, poprzez zaznaczenie odpowiedniego kwadracika na karcie do głosowania. Jako lokalny polityk, ale przede wszystkim samorządowiec z 25-letnim stażem uważam, że jest to nieracjonalne zachowanie tych, którzy chcą odwołać zarząd. Może popełnialiśmy błędy, na pewno tak było, w tym starosta, jak uważacie, ale nie popełnia ich ten, kto nikt nic nie robi.
Dalej przypomniał, jakie inwestycje wykonał powiat w latach 2019-2023, w tym drogi, jak dużo na to wydano oraz jakie są plany.
- Decydujcie, czy na pewno warto odwoływać na pół roku przed wyborami samorządowymi starostę, który może nie jest według mnie idealnym szefem, czasem może jest zbyt powolny w podejmowaniu decyzji, może ma inne wady, na pewno ma, ale ideałów nie ma - kontynuował Niemirowski. - Jest jednak stosunkowo dobrym człowiekiem, a co najważniejsze tutaj doświadczonym samorządowcem, który z całego serca zaczął starać się dbać na rzecz naszego powiatu.
Nikt inny nie stanął w obronie ani starosty, ani zarządu. Nie zabrakło natomiast głosów krytyki. Radny Józef Hołyński odniósł się do odpowiedzi, którą zarząd umieścił na łamach naszej gazety ( nr 21/2023 GPWO).
- W tej odpowiedzi starosta mija się z prawdą i nie odpowiada na nasze poważne zarzuty - oświadczył radny. - Zarzucamy staroście rezygnację z roszczeń na rzecz miasta Oława w wysokości 2 mln zł i podajemy negatywne konsekwencje powołanej spółki, a starosta odpowiada nie na temat. Obarczamy starostę winą za odejście z pracy niemal wszystkich lekarzy oddziału wewnętrznego szpitala w Oławie włącznie z ordynatorem. Najgorsze jest to, że ci lekarze pisali skargę do starosty, a on nie podjął się roli rozjemcy, nie powiadomił o tym nawet Komisji Zdrowia, a oddał tę skargę do rozpatrzenia dyrektorowi szpitala, na którego skarżyli się lekarze. To było swoiste kuriozum. Kolejna sprawa. W tym samym momencie starosta wspomina o remoncie oddziału wewnętrznego. Naszym zdaniem to zabieg czysto PR-owski, który miał przykryć niedociągnięcia, powstałe w wyniku braku kontroli nad ZOZ-em. Szpital obecnie nie jest w stanie wykonać remontu oddziału, a nie słyszeliśmy, by inne gminy deklarowały pokrycie kosztów wartości tego remontu, który będzie nie mniejszy niż 5 mln zł. Co najważniejsze, zarzucamy staroście brak właściwego nadzoru nad działalnością szpitala. On odnosząc się do tego udziela kuriozalnej podpowiedzi, pisząc, że "mechanizm nadzoru ustalono zgodnie ze standardami kontroli zarządczej dla sektora finansów publicznych i był na bieżąco realizowany". A ja przypomnę, że to koalicja Brezdeń-Frischmann wzięła na siebie odpowiedzialność za stan opieki zdrowotnej na terenie powiatu oławskiego, w tym naszego szpitala. Nie wywiązaliście się z tego zadania, panie starosto i panie Frischmann. Zajęliście stanowiska w miękkich fotelach, a dorobek poprzednich kadencji jest zaprzepaszczany. Mówimy tutaj o długim procesie restrukturyzacji szpitala. Trzeba też powiedzieć o tym, że na zlecenie Rady Powiatu i zarządu powiatu wykonano w szpitalu audyt za lata 2019-2023, to jest za czasów trwania koalicji Brezedń Frischmann. Ten audyt wypadł dramatycznie. Wyraźnie mówi o braku kontroli zarządzania, a przypomnę, że ja mówiłem o tym na sesji 7 miesięcy temu. W swojej odpowiedzi pan starosta obarcza natomiast za to Radę Powiatu, pisząc że należało interesować się stanem finansowym szpitala, powołać komisję, sprawdzać. Nie, panie starosto. Myśmy powołali pana jako starostę i zarząd, żeby to działanie prowadzić. (...) Mógłbym się odnosić do każdej z odpowiedzi starosty, ale to nie ma sensu. Starosta i Zarząd nie otrzymali od Rady Powiatu absolutorium dwa razy. Większość Rady powiatu nie akceptuje ich działań, problemy z zarządzaniem powiatem niebezpiecznie się mnożą. Zarządzanie na zasadzie trwania jest, jak widać, szkodliwe i w naszej ocenienie nie znajduje żadnego logicznego wytłumaczenia. Współpraca i zarządzanie to, niestety, pojęcia obce dla starosty. Przez dwa lata nie potrafił zdobyć zaufania większości radnych i to dyskwalifikuje go w dalszym pełnieniu funkcji, dlatego mając na względzie dobry rozwój powiatu zwracamy się do radnych o odwołanie Zdzisława Brezdenia z funkcji starosty powiatu oławskiego...
*
Napisz komentarz
Komentarze