Wicewojewoda zapewniał w Oławie, że w niesprzyjających okolicznościach (wymienił niedawną pandemię i wojnę w Ukrainie) Polska i Polacy dobrze dają sobie radę. - Możemy sobie pogratulować postawy - mówił. - Państwo się rozwija i jeśli prześledzimy statystyki, jesteśmy w czołówce krajów europejskich jeśli chodzi o inwestycje, wzrost gospodarczy, również jeśli chodzi o wzrost budżetu. Zjednoczona Prawica ma ambicje równoważyć rozwój. Europa od lat mówi o zrównoważonym rozwoju - to takie modne słowa - ale wydaje się, że od słów do czynów jest dość daleka droga. Natomiast Zjednoczona Prawica dba o to, aby ten rozwój Polski rzeczywiście był zrównoważony, żeby każdy obywatel miał szansę skorzystać z niego. A ponieważ państwo się rozwija, rośnie budżet, warto było ten program skorygować o 300 złotych. Dziś inicjujemy program, który od przyszłego roku będzie miał wymiar 800 zł. Wiele słyszymy zarzutów ze strony osób o poglądach socjalistycznych czy liberalnych, że to trzeba kontrolować, że ten wypływ pieniędzy jest tak dla każdego, ale my ufamy Polakom. Wiemy, że pieniądze, które trafiają bezpośrednio do kieszeni Polaków, są najlepiej zagospodarowane. Bo to rodzice wiedzą najlepiej, jak wydać pieniądze na dziecko. Cieszymy się z tego, że zwiększa się ilość dzieci, które korzystają z zajęć ponadwymiarowych, bo na te zajęcia trzeba często dojechać, trzeba mieć na paliwo, trzeba mieć czas, żeby dzieci miały równy start w każdym miejscu w Polsce. I to się dzieje. Na plażach coraz więcej Polaków, coraz więcej dzieci. Nie ma już sytuacji, gdy część rodziców nie puszcza na wycieczkę swoich dzieci, bo ich nie stać. Ufamy Polakom i cieszymy się, że kolejne budżetowe pieniądze trafią do ich kieszeni.
Na uwagę dziennikarza, że jednym z głównych celów programu 500+ było zwiększenie dzietności, a teraz jesteśmy na czwartym miejscu od końca w Europie, jeżeli chodzi o wskaźnik dzietności, więc chyba w tej części program nie wypalił, wicewojewoda powiedział: - Częściowo się udał, bo około 2015 roku ten wskaźnik był bodajże 1,14, a teraz jest 1,38, więc różnica jest. Oczywiście, że skalę chcielibyśmy powiększyć. Patrzymy na rozwiązania w innych państwach. Czechy na przykład osiągnęły ogromny sukces w tej kwestii, bo tam wskaźnik wzrósł o 0,6%, więc to ogromny skok rozwojowy, ale tam postawiono na dłuższe urlopy macierzyńskie. Wydaje mi się, że to będzie konieczne. Nie chcę mówić w tej chwili za rząd, ale będę do tego namawiał, bo 2-3 lata pozostawania z dzieckiem, za co rodzic miałby płacone, dałoby odpowiedni efekt.
*
Wprowadzenie "Programu 800+" to nie jest nowa informacja, wszyscy od dawna wiedzą o nim, bo wiadomość w skali kraju odbiła się dużym echem medialnym. Rządzący najwyraźniej uznali jednak, że - wykorzystując niedawne podpisanie ustawy przez prezydenta - trzeba o tym powiedzieć osobiście w małych miasteczkach, choć przecież "800+" wejdzie w życie dopiero od nowego roku. Trudno się oprzeć wrażeniu, że obecnie tego typu briefingi wpisują się w kampanię wyborczą rządzącej koalicji.







Napisz komentarz
Komentarze