Jak to? Przecież niedawno informowaliśmy, że służby kolejowe zabrały się tam do roboty i dziury były łatane. - Jakie technologie, takie efekty - komentuje czytelnik. - Gangrena postępuje. Generalnie mam wrażenie, że Polska jest wyjątkowym krajem, w którym zamiast progów zwalniających mamy dziury zwalniające...
Na szczęście dziury nie zwalniają z odpowiedzialności - ten teren należy do PKP S.A.
Na te dziury od dawna skarżyli się kierowcy PKS, mieszkańcy korzystający ze stacji, taksówkarze. Wreszcie 2 stycznia tego roku służby ruszyły "do boju", dziury załatano. Nie minęły dwa miesiące, a wszystko wygląda jak na dzisiejszym zdjęciu. Też się zastanawiamy, jak to możliwe...
TU pisaliśmy wcześniej:







Napisz komentarz
Komentarze