Nominowani mają w czasie 48 godzin od nominacji wykonać zadanie, czyli np. przeciągnąć pojazd bojowy na odległość 5 metrów, dokonać wpłaty dla Kazika i nominować kolejne jednostki OSP. W akcję włączyły się już niemal wszyscy strażacy ochotnicy z naszego rejonu, ale swoją wersję akcji mają też Koła Gospodyń Wiejskich, których członkinie w ramach zadania robią sobie fotkę, wpłacają pieniądze na Kazika, wrzucają zdjęcie do sieci i nominują następne koło. O co to chodzi? A raczej o kogo?
O dwuletniego Kazika, który jest chory i potrzebuje pomocy. Ponieważ jego tata Dominik jest strażakiem, koledzy i koleżanki nie zostawili go samego.
- Od wielu lat pomagam innym - mówi Dominik Sromek z miejscowości Bystra w województwie śląskim. - Nie sądziłem, że kiedyś znajdę się w sytuacji, że to ja będę o tę pomoc prosić i to nie dla siebie, ale dla kogoś, kto jest dla mnie całym światem... Kazik, mój jedyny, ukochany syn, moje jedyne żyjące dziecko, ma 2 latka i cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne'a. Chorobę, która prowadzi do głębokiej niepełnosprawności, aż potem do śmierci. Sama myśl o tym, jak straszny los czeka Kazika, jeśli zawiodę, sprawia, że rozpadam się na kawałki... Chcę podziękować wszystkim, którzy stają ramię w ramię ze mną do walki o życie Kazika. Dziękuję braciom Stawickim, którzy biegną z Bielska do Ustki, 600 kilometrów, prosząc o ratunek dla Kazika. Dziękuję wszystkim strażakom, którzy angażują się w challenge dla Kazika, którzy zbierają pieniądze, Wasze wsparcie znaczy dla mnie tak wiele...
To więcej:
A Tu możesz pomóc:







Napisz komentarz
Komentarze