Ochotnicza Straż Pożarna w Biskupicach Oławskich została doposażona w dwa aparaty powietrzne i jedną kamerę termowizyjną
Aparaty powietrzne mogą się przydać podczas akcji w mocno zadymionych pomieszczeniach. Naczelnik OSP Krzysztof Kamiński przyznaje, że zakup takiego sprzętu był niezbędny: -
W sumie posiadamy już cztery aparaty. Wszyscy strażacy są przeszkoleni i mogą z nich korzystać. Jeśli jedna rota wejdzie do zadymionego pomieszczenia, druga może ją asekurować, wspomóc, w ostateczności nawet ewakuować. Do tej pory musieliśmy czekać, aż pojawi się inna jednostka, która będzie nam w stanie pomóc. Od teraz będziemy mogli działać sprawniej.
Strażacy ochotnicy o wsparcie finansowe najpierw zgłosili się do Nadleśnictwa Oława. -
Dzięki przychylności nadleśniczego Tomasza Dziergasa pozyskaliśmy pieniądze na zakup jednego aparatu - tłumaczy prezes OSP Marek Starczewski. -
Mając te środki, wystąpiliśmy o drugie tyle do gminy, która sfinansowała nam drugi aparat. Wyszliśmy z założenia, że jeśli pokażemy burmistrzowi przysłowiową złotówkę, to łatwiej będzie nam poprosić o drugą. Na szczęście się udało. Podobnie ma się sprawa, jeśli chodzi o kamerę termowizyjną. Część pieniędzy otrzymaliśmy od firmy "Ronal", a część od gminy. Bardzo dziękujemy wszystkim sponsorom za wsparcie!
Według naczelnika Kamińskiego kamera termowizyjna również bardzo ułatwi strażakom pracę. Będzie można jej używać przy przeszukiwaniu pomieszczeń, poszukiwaniu osób poszkodowanych i zaginionych oraz lokalizowaniu źródła ognia.
Wartość dwóch aparatów powietrznych to około 9 tys. złotych. Kamera kosztowała 7,5 tys. zł.
(kt)
Napisz komentarz
Komentarze