Na czas remontu zmieniono tu organizację ruchu i obowiązuje zakaz wjazdu wszelkich pojazdów poza autobusami, taksówkami i pojazdami z budowy. Oczywiście kierowcy podwożący pasażerów na pociąg lub czekający na nich łamią ten zakaz.
- Stają niby na chwilę, ale gdy akurat w tym momencie wjeżdżam swoim autobusem na przystanek, mam kłopot z wykręceniem kilkunastometrowym pojazdem - opowiada jeden z kierowców. - Muszę chwilę czekać, aż ktoś załaduje bagaż i odjedzie, a przez to za każdy razem zwiększa się opóźnienie. Gdzie jest Straż Miejska? Przecież podobno jest monitoring. To tak trudno wlepić parę mandatów? Byłby spokój na jakiś czas. Rozumiemy, że nie ma teraz miejsca, gdzie można by wysadzać czy odbierać pasażerów z pociągów, ale zrozumcie też nas. Potem ci cami mieszkańcy się skarżą, że autobus się spóźnia.
Sprawdziliśmy. Tylko w ciągu 5 minut 2 auta złamały zakaz wjazdu, ale zaraz wyjechały. Gorzej jest, gdy kierowcy wjeżdżają przed przyjazdem pociągu i parę minut czekają na pasażerów. Wtedy dłuższy autobus faktycznie nie ma możliwości wyjechania na ulicę i jego kierowca trąbi zmuszając innych do ruchu, albo... czeka.









Napisz komentarz
Komentarze