Dworzec kolejowy to jedno z najmniej atrakcyjnych miejsc w Jelczu-Laskowicach. Zrujnowane przejście pod torami, rozwalone znaki z nazwą miejscowości, powybijane szyby i obskurny budynek. Od wielu lat mówi się o potrzebie renowacji tego miejsca. Tuż po objęciu stanowiska burmistrz Bogdan Szczęśniak mówił na łamach naszej gazety: - Gmina miała przejąć dworzec na stacji kolejowej. Tak przynajmniej wynika z treści porozumienia, które przygotował mój poprzednik, ale na szczęście nie zostało sfinalizowane. O ile budynek można zaadaptować, to problemem jest istniejące tam mieszkanie. Nie powinno go tam być, ale jest i nie można tego zmienić. Co więcej, zgodnie z treścią porozumienia, nawet jak gmina przejmie budynek, ono nigdy nie będzie własnością gminy. Uznałem, że moglibyśmy się na to zgodzić, ale pod warunkiem, że PKP na własny koszt wyremontuje podziemne przejście pod torami kolejowymi, w kierunku osiedla. Postanowiliśmy wrócić do tej sprawy i zapytać, jak wygląda teraz. Szczęśniak zostaje przy swoim pierwotnym stanowisku, ale przyznaje, że jest szansa, by temat mocno przyśpieszył w tym roku.
PKP planuje bowiem przyjęcie planu modernizacji infrastruktury kolejowej na odcinku Wrocław - Jelcz - Opole Groszowice: - Ten plan zawiera również rewitalizacje przejścia podziemnego. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nasz warunek zostanie spełniony, a remont przejścia rozpocznie w przyszłym roku. Wtedy przejmiemy od PKP budynek dworca i poszukamy środków, by odpowiednio go zagospodarować.
(kt)
Napisz komentarz
Komentarze