tuolawa

Budynek administracyjny dawnych zakładów "Jelcz" sprzedano. Chociaż symbol świetności minionych czasów ma zniknąć, władze miasta i gminy zapewniają, że pamięć pozostanie

To chyba najczęściej powtarzane zdanie przez wójt Dorotę Swadek-Schneider, na spotkaniu z rodzicami dzieci, które uczęszczają lub będą uczęszczały do placówki w Goszczynie

To było 170 lat temu. 22 maja 1842 roku o 6.00 rano, przy dźwiękach orkiestry i owacjach licznie zgromadzonego tłumu, wyruszył z Wrocławia do Oławy pierwszy pociąg. W ośmiu wagonach wiózł 102 pasażerów. Do ruchu publicznego oddano odcinek, który obecnie jest najstarszą linią kolejową w Polsce

Burmistrz J-L Kazimierz Putyra zwrócił uwagę na nieprawidłowości w zarządzaniu ZGO w Gaci, także w sprawie zatrudnienia syna burmistrza Oławy, noszącego "znamiona nepotyzmu". Burmistrz Brzegu odpowiada, że to Putyra stawia spółkę w złym świetle, co ma wynikać z... "żalu z niespełnienia jego prywatnych oczekiwań"

Ojciec Małgorzaty Gołębiewskiej grał w "Cudzie nad Wisłą"

Na początek marki "Augustiańskie, "Widawa" i "Czarny Kur" - minibrowar "Widawa" rozlewa już własne piwo

25 osób, które szczególnie zapisały się w historii miasta otrzymało honorowe medale "Zasłużony dla Jelcza-Laskowic".Wręczono je podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej, która odbyła się 3 maja w restauracji "Uśmiech"

Ponad 600 drzew i krzewów wycięto w rejonie ulic Zielonej i Cisowej. W 2008 gmina dokonała wycinki nielegalnie i płaci za nią ponadmilionową karę. W 2010 wydano prywatnemu właścicielowi pozwolenie na usunięcie drzew. Rolf Michałowski nazywa sprawę aferą leśną, a wójt Jan Kownacki zapewnia, że druga wycinka dokonała się zgodnie z prawem

Doroczna demonstracja polityczna PiS czy rzeczywista chęć uczczenia ofiar katastrofy smoleńskiej? Co do tego nie ma zgody wśród radnych

Na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych nasi rodzice, Anna i Tadeusz Notzowie często omawiali sprawy teatru amatorskiego, działającego wówczas przy Zakładach Bieli Cynkowej (wcześniej Huta "Marta"). Pamiętam, że w tych rozmowach zazwyczaj pojawiało się nazwisko Edmunda Bałazińskiego

Musiało minąć 50 lat, a Monika poznać Garego, żeby historia polskiego oficera Armii gen. Andersa znalazła swój finał i spełniło się rodzinne marzenie

Mówi, że się przytula do ludzi, a sztuka dobrego reportażu to mądre słuchanie. Nie interesują go nieciekawe historie i ludzie niemający nic do powiedzenia. Za to z kimś intrygującym może rozmawiać dwie doby bez przerwy. Jacek Hugo-Bader opowiadał o swojej najnowszej książce, 3 kwietnia, w sali konferencyjnej Ośrodka Kultury