Oława Kilkanaście minut przy piwie
Wizyta trwała dosłownie chwilkę. Nie było szans na zadawanie pytań. Prezydent zwiedził jedno z pomieszczeń, skosztował złotego trunku i odjechał "Bronkobusem" do Wrocławia. Towarzyszyła mu żona.
Michał Szurmak, który jest kucharzem przygotował dla Bronisława Komorowskiego specjalną przekąskę do piwa. - To wołowina z Jelcza-Laskowic, duszona na sposób francuski, podana w małym słoiczku i zalana wieprzowym tłuszczykiem. Do tego żytni chleb i ogórek konserwowy. To taka moja lokalna wariacja na temat chleba ze smalcem. Nie spodziewałem się, że będę podawał to prezydentowi. Myślałem raczej o papieżu Franciszku, bo jak sprobówałem tego piwa, to powiedziałem "O Boże" - dodaje z uśmiechem.
Kucharz niestety nie usłyszał od prezydenta czy smakowało. Komorowski bardzo szybko opuścił lokal i nie spróbował przekąski.
Przed browarem zebrała się grupka osób, która głośnymi hasłami wyrażała swoje niezadowolenie z tej wizyty.
- Nie chcę się przedstawiać - mówił jeden z mężczyzn. - Ludzie w tym kraju się boją, bo mamy rzekomo wolne państwo. Nie ma wolnego państwa. Jesteśmy tu, żeby zamanifestować swoje zdanie na temat rządów PO i prezydenta, który w naszym odczuciu jest hańbą Polski. W kraju mamy wielkie bagno!
Transparent próbowali zasłonić sympatycy prezydenta. Jedna z kobiet otworzyła parsol i stanęła tak, aby Komorowski nie widział hasła, które tam napisano. Niewiele to pomogło, bo mężczyźni po prostu się przesunęli.
Po tym, jak wczoraj opublikowaliśmy informację o wizycie prezydenta, posypały się krytyczne komentarze na temat browaru. To jeden z takich postów: "Żeby robić promocje lokalu z polityką w tle. Fuuuj, nigdy moja noga, ani mojej rodziny nie przekroczy progu tej stajni."
Okazuje się, że właściciele wcale nie zabiegali o wizytę Bronisława Komorowskiego: - Nie wysylaliśmy zaproszeń - mówi Piotr Skotnicki, współwłaściciel CTKiR Browar Probus. - Domyślamy się czyja to sprawka, ale nikogo nie chcemy wskazywać. Mamy kilka typów. Ktoś, kto układa kampanię zauważył to miejsce, nową jakość i chciał to wykorzystać. Szczerze, nie jestem sympatykiem PO. Generalnie jestem krytycznie nastawiony do polityków. Ale to jest nasz gość. To głowa państwa i nie wypadało odmówić. Nasze drzwi są otwarte dla każdego. Nie wprowadzamy żadnych barier. Chętnie widzielibyśmy tutaj różnych kandydatów.
Tekst i fot.: Agnieszka Herba [email protected]
(AH)







Napisz komentarz
Komentarze