Zmiany
Zarząd PZPC odwołał Ostapskiego z tej funkcji 16 grudnia 2014. Powodem były kiepskie wyniki, uzyskane przez jego podopieczne na mistrzostwach świata, rozgrywanych w listopadzie ubiegłego roku, w kazachskich Ałmatach. Polska nie uzyskała tam ani jednej kwalifikacji olimpijskiej do igrzysk w Rio de Janeiro.
Wcześniej prezes PZPC Szymon Kołecki w kilku wywiadach prasowych krytycznie ocenił pracę trenerów kadry narodowej - męskiej i kobiecej. Ostapskiemu zarzucił wprowadzenie do szkolenia sztangistek "modelu partnerskiego", który nie sprawdził się w praktyce.
Ostapski zareagował oświadczeniem, które niedawno opublikował portal "Polska sztanga". Trener rodem z Oławy wyjaśnił, że w swojej pracy z polską kadrą kobiet, którą zaczął w styczniu 2013, stosował system "kooperacyjny", polegający na ścisłym współdziałaniu szkoleniowca i zawodniczek, zamiast powszechnego za poprzedników stylu "rozkazującego", często przykrywającego brak odpowiednich kompetencji.
Zły wynik w Kazachstanie tłumaczył Ostapski m.in. brakiem odpowiedniego zaplecza technicznego i medycznego, z czym borykał się w swojej pracy trenerskiej z kadrą kobiet. Winą za brak punktów kwalifikacyjnych obarczył działaczy PZPC, którzy niezgodnie z regulaminem światowej federacji podnoszenia ciężarów zbyt szybko odwiesili po aferze dopingowej Marzenę Karpińską, bo chcieli, żeby startowała na mistrzostwach świata, rozgrywanych w 2013 roku we Wrocławiu. Teraz ta zawodniczka musiała ponownie odbyć skróconą poprzednio karę i nie mogła startować w Ałmatach. Zdaniem Ostapskiego, Karpińska gwarantowała zdobycie tam co najmniej 20 punktów, dających trzy kwalifikacje olimpijskie.
Na początku 2015 roku zarząd PZPC ogłosił konkursy, w których wyłonił nowych trenerów kadry narodowej. Kobiecą poprowadzi Gruzin Ivan Grikurovi - przed laty osobisty trener Szymona Kołeckiego, a męską Ryszard Soćko - były wieloletni trener kadry kobiecej.
Waldemar Ostapski nie wyklucza, że zaskarży decyzję władz PZPC do sądu pracy, gdyż miał ważny kontrakt do końca 2016 roku. Jego głównym celem było jak najlepsze przygotowanie polskich sztangistek do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich.
(KAT)







Napisz komentarz
Komentarze