Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 05:33
Reklama Hipol

Jak zdobywają nasze głosy?

Podziel się
Oceń

Tegoroczna kampania wyborcza przebiega pod hasłem koziołków z plakatami na chodnikach oraz debaty o... debacie, ale nie brakuje oryginalnych gadżetów, zaskakujących zdjęć i aktywności na Facebooku

POWIAT

Jak nie zaciekawisz - nie wygrasz. Z takiego założenia wychodzą spece od kampanii wyborczej. A że wybory samorządowe interesują wszystkich, także w małych i najmniejszych miejscowościach, trudno się dziwić, że kreatywność i oryginalność kandydatów, rozpięta między biegunami tego, co potencjalni wyborcy są w stanie przełknąć i zrozumieć, nie zna granic.


Józef Kościelak tradycyjnie przygotował kampanię, o której się mówi i będzie się mówiło jeszcze długo. Jego amatorskie, ale szczere zdjęcia, gdy leży wśród kaczuszek, czy klęczy z workiem zboża na plecach („polskie rolnictwo jest na kolanach”), już hulają swoim życiem po internecie. I oto chodzi, aby być widocznym! Nie bez znaczenia są jego wyliczanki, trafiające do ludzi: „Widzimy, że urzędnicy przy kolacji lekką ręką wydali na nią 1500 zł, a to 2,5 tony pszenicy, czyli 50 worków. Można by wykarmić tym parę koni przez pół roku”. Jeśli do tego dodamy złote myśli kandydata: „Idealnych wyjść nie ma. Wybieramy zawsze mniejsze zło” lub bogoojczyźniane akcenty spod znaku „Do tańca i do różańca”, kampania Kościelaka śmiało może się ubiegać o miano najbardziej oryginalnej i konsekwentnej. Czy skutecznej? Zobaczymy za dwa tygodnie.

To wchodzi do głowy. Józef Kościelak dźwiga los polskiego rolnictwa


Najbardziej rozdmuchana jest bez wątpienia kampania BBS, trzymająca władzę w Oławie. Poza ilością plakatów i billboardów zaciekawić ma m.in. rozwijaną miarką w kształcie domku oraz własną gazetą „BBS NEWS” (nieprzypadkowo jak BBC News), gdzie poza ośmioma zdjęciami (serio!) Tomasza Frischmanna, kandydata BBS na radnego i burmistrza Oławy (raz w kasku - bo buduje przyszlość, raz z rodziną, dwa razy z piórem lub długopisem w ręku), mamy główne plany BBS po wyborczym sukcesie, a także prezentację wszystkich kandydatów. Ten długopis to zapewne też nie przypadek, tylko świadoma akcja, bo - jak się okazuje - to gadżet najczęściej wykorzystywany przez kandydatów BBS. Jeśli przy robieniu wyborczej fotografii (przyznajmy, w pełni profesjonalnie!) nie udało się znaleźć jakiegoś charakterystycznego atrybutu, kandydaci dzierżą długopisy. A ci, którzy ich nie mają? Och, to jest dopiero puszczenie wodzy fantazji. Mamy dwóch kandydatów w elementach zbroi, paru z medalami i książkami, jest człowiek z radiostacją, inny z psiakiem, a nawet z nartami. Byle się jakoś kojarzyło. I o to chodzi! Kojarzy się!


Z energią, budzeniem i werwą mają się natomiast kojarzyć kandydaci PO i PiS na burmistrza Oławy. Obecny starosta Zdzisław Brezdeń rozdaje bateryjki, czyli energię w czystej postaci. A to wszystko pod hasłem „Nowa energia dla Oławy - gwarancja 4 lata”.

Energetyczna stara się być także Maria Domaradzka, rozdająca ciasteczka i gorącą kawę, w myśl hasła „Pobudzamy Oławę!”.

Nieco inną energię, jeszcze bardziej gorącą, wybrał Mateusz Markowski z BBS, który rozdaje zapałki. No, ale to było hitem cztery lata temu, więc dziś nie powala.
Powala za to wierszowana aktywność wyborcy, na stronie Facebookowej Zdzisława Brezdenia:

Zdzisław to imię burmistrza,
można uważać go za mistrza.
Zasługuje na medale,
mogą ich być same fale.
Trzeba zadbać dzisiaj o to,
by w Oławie był ich potop.
Więc szykujemy się do wyborów,
ale nie będzie żadnych forów!


W internecie szaleje Kryspin Matusewicz, startujący z „Nowej Lepszej Oławy”. Na FB i w swoim blogu komentuje niemal wszystko, wyróżniając się także plastycznym przekazywaniem wszelkich treści, więc szkoda pisać - to trzeba zobaczyć.

Jak widać, kampania na razie ogniskuje się w Oławie i w internecie. Ale i w Jelczu-Laskowicach wreszcie coś drgnęło. Nie piszę o osobistych wizytach Jana Dalgiewicza w mieszkaniach, co niektórych zaskakuje, ale np. o wyborczych krówkach tego kandydata, z oryginalnym hasłem rymowanym: „słodycz bycza Dalgiewicza”.
Jest też parę gadżetów Kazimierza Putyry. Kiedyś były jabłka, następnie jabłecznik (czyli popularna szarlotka), a obecnie głównym gadżetem kandydata na burmistrza Jelcza-Laskowic Kazimierza Putyry jest sok jabłkowy ekologiczny, tłoczony z jabłek „na zimno”, bez dodatku cukru, czy konserwantów. Ma symbolizować kontynuację i spójność działań kandydata.Oprócz soku Putyra rozdaje też użytkowe i przydatne gadżety - czyściki do ekranów telefonów, czy tabletów, oraz odblaski do przymocowania do ubrań i tornistrów.
Warto też zaznaczyć duży udział techniki komputerowej przy obróbce wyborczych zdjęć, zwłaszcza kandydatek, z których spora część jest wyraźnie pod wpływem Fotoshopa. Nie do poznania. Ze zrozumiałych względów nie ośmielamy się podawać nazwisk, bo możemy nie trafić.

Jerzy Kamiński


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama