Jelcz-Laskowice Wraca sprawa remizy
- Burmistrz Kazimierz Putyra zamiast informować o postępach budowy remizy, zbywa nas i nie udziela konkretnych odpowiedzi - mówi Leszek Srokowski, prezes OSP Jelcz-Laskowice. - Ta sytuacja trwa od miesięcy i delikatnie mówiąc, świadczy o lekceważącej postawie szefa gminy wobec strażaków. Najdobitniejszym przykładem tej postawy jest ignorowanie uchwał, podejmowanych przez nasze walne zgromadzenie. Poza tym nie potwierdza informacji, które na sesji podał jego zastępca.
Strażacy OSP Jelcz-Laskowice powołali 2 marca zespół odpowiedzialny za kontakty z władzami gminy, w sprawie budowy remizy. Zdaniem Ireneusza Stachnio, radnego i zastępcy prezesa OSP J-L, to było konieczne. Sprawa budowy remizy ciągnie się blisko dwa lata, a strażacy twierdzą, że wciąż niewiele wiedzą o realizacji. - Wiele razy proponowaliśmy współpracę, pomoc, doradztwo, ale władze gminy niechętnie to przyjmują - mówi Stachnio. - Nie chodzi nam o koncert życzeń. Ta sprawa nas dotyczy, dlatego jesteśmy zainteresowani, chcemy być na bieżąco w sprawie. Tymczasem burmistrz powiedział, że nie będzie współpracował z zespołem, powołanym przez nasze stowarzyszenie, bo on nie ma stosownych kompetencji. Oświadczył, że o sprawach remizy może rozmawiać tylko z zarządem. Po pierwsze - powołana przez nas komisja nie ma podejmować żadnych decyzji, tylko rozmawiać z burmistrzem i przekazywać informacje. Po drugie - w jej skład wchodzą członkowie zarządu OSP. Po trzecie - burmistrz do tej pory mógł współpracować z zarządem OSP, a jakoś się nie kwapił. Przy takim taktowaniu nas i tematu trudno się oprzeć wrażeniu, że to gra na zwłokę. Chce przeciągnąć sprawę remizy do wyborów, a później jakoś to będzie. Na to jednak nie pozwolimy.
Wciąż nie ma projektu
O sprawie pisaliśmy wielokrotnie. Zaczęło się we wrześniu 2011, od "strażackiego alarmu", gdy strażacy z OSP L-L głośno zaczęli mówić o złym stanie technicznym swojej remizy. 5 stycznia 2012 decyzją powiatowego inspektora nadzoru budowlanego zamknięto remizę i nakazano jej rozbiórkę, ze względu na zły stan techniczny. Jednostkę OSP J-L tymczasowo przeniesiono do garażu remizy JRG Państwowej Straży Pożarnej w Jelczu-Laskowicach. W czerwcu 2012 Rada Miejska przyjęła plan inwestycji i rozwoju OSP na lata 2012-2016. Zakładał, że budowa lub przebudowa remizy dla OSP J-L rozpocznie się w 2014. W budżecie miasta zarezerwowano na ten cel 100 tys. zł. Do końca 2013 miał być wykonany projekt remizy oraz pozwolenia na budowę. Do dziś tego nie zrobiono.
Srokowski i Stachnio prawie na każdej sesji Rady Miejskiej pytają burmistrza, na jakim etapie są prace oraz plany i co już zrobiono. W lipcu 2013 Kazimierz Putyra powiadomił, że remiza będzie budowana na działce przy ul. Mlecznej. Od kilku miesięcy strażacy próbują się dowiedzieć, czy jest już projekt remizy, albo kiedy będzie.
Zależy im, aby obiekt miał dwa garaże samochodowe, bo mają dużo sprzętu. Jednostka należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego jest gotowa się rozwijać i ma na to potencjał. Ponadto zgodnie z zaleceniem Prezydium Zarządu Głównego Związku OSP RP, nawet najmniejsze nowo budowane obiekty OSP powinny mieć dwa stanowiska garażowe.
O tym, że będą dwa, poinformował na lutowej sesji RM wiceburmistrz Piotr Stajszczyk. - Nadal jednak nie wiemy, czy na pewno, bo burmistrz Kazimierz Putyra, z którym powołany przez nas zespół spotkał się 11 marca, nie potwierdził tej informacji - mówi Srokowski. - Powiedział, że był na urlopie i nie wie, czy coś zmieniło się w tej sprawie. Zatem my też nie możemy mieć pewności, że będzie tak, jak obiecał wiceburmistrz. To śmieszne i niestety prawdziwe. Nie zrezygnujemy jednak z zadawania pytań, bo to dla nas zbyt ważna sprawa. To być albo nie być naszej jednostki w obecnej formie i jestem pewien, że burmistrz zdaje sobie z tego sprawę.
Jeden garaż hamuje rozwój jednostki
W rozmowie z nami wiceburmistrz Piotr Stajszczyk, tłumaczył, że podpisano umowę z firmą, która ma wykonać warunki zabudowy i projekt obiektu. Następnym krokiem będzie uzyskanie pozwolenia na budowę. - Realizacja budowy całej remizy w jednym terminie będzie zależna od możliwości finansowych gminy oraz pozyskanych na ten cel środków zewnętrznych - mówi Stajszczyk. - Przetarg na budowę ogłosimy najpóźniej w połowie listopada 2014. Do tego czasu powinniśmy mieć potrzebną dokumentację i pozwolenia.
Budowa obiektu w etapach nie satysfakcjonuje strażaków. Zdaniem Ireneusza Stachnio, jeżeli inwestycja zostanie podzielona, drugi garaż nigdy nie powstanie. Radny nie wierzy, by gmina za rok czy dwa chciała wydać na tę samą remizę kolejne pieniądze. Obiekt z jednym garażem hamuje możliwość rozwoju jednostki.
Burmistrz: Nie chodzi o remizę tylko...
Burmistrz Kazimierz Putyra nie zgadza się z zarzutem strażaków, że ich lekceważy. Wręcz przeciwnie. Twierdzi, że spotyka się z nimi za każdym razem, gdy tego oczekują i poświęca rozmowom tyle czasu, ile wymaga sytuacja. Według niego to strażacy, a głównie prezes OSP Srokowski i radny Stachnio mają roszczeniowe podejście do sprawy, ciągle coś kręcą, a swoim zachowaniem próbują pokazać, że burmistrz jest zły i tylko im zależy na wybudowaniu remizy. To nieprawda. Putyra przypomina, że Zarząd Miejsko Gminny OSP zaproponował plan inwestycji w infrastrukturze dotyczącej ochrony przeciwpożarowej i ochotniczych straży pożarnych na najbliższe lata, a burmistrz po przyjęciu przez Radę Miejską go realizuje: - Budowa remizy dla OSP J-L nie jest zagrożona i jak obiecałem zostanie zrealizowana zgodnie z przyjętym harmonogramem - mówi Putyra. - Działania prezesa zarządu OSP J-L Srokowskiego i wiceprezesa Stachnio są dla mnie niezrozumiałe a natarczywość i forma dyktatu z jaką są prowadzone wystawiają na próbę powszechnie uznawane zasady partnerstwa. Ciągłe i wielokrotne przywoływanie tych samych, wcześniej podjętych ustaleń, konieczność ich wielokrotnego potwierdzania, pomimo formalnie podjętych przez nasz samorząd działań w tej sprawie, jest czysto populistyczne, zabiera czas i wzbudza niepotrzebnie negatywne emocje. Akcje zbierania podpisów, ciągłe dyskusje, nieustająca polemika, apele, wnioski, może miałyby sens gdyby ktokolwiek negował budowę remizy. W tej kwestii są podjęte konkretne działania. Mam nieodparte wrażenie, jakby nie chodziło o remizę, tylko o wykazanie się w walce o nią. Temu ma służyć zamieszanie wokół remizy. Proszę zarząd OSP J-L, aby dał mi i wyznaczonym osobom spokojnie pracować nad realizacją remizy, a wszyscy na tym skorzystają.
Burmistrz przypomina, że w gminie jest osiem jednostek OSP i Jednostka Ratowniczo Gaśnicza Państwowej Straży Pożarnej. Każda z nich ma swoje potrzeby, których załatwienie jest omawiane i realizowane. Nie wiedzieć czemu, komplikacje pojawiają się tylko w rozmowach z prezesem i wiceprezesem OSP J-L. Pytany o to, dlaczego nie chce rozmawiać o remizie z powołanym przez strażaków zespołem, burmistrz stwierdza, że to nieprawda. Zespół ten był na rozmowie tylko jeden raz i trwała ona około dwóch godzin. Twierdzi, że tylko poinformował członków OSP J-L, że zgodnie ze statutem, burmistrz nie jest organem stowarzyszenia i nie może podejmować decyzji. Takie prawo ma tylko zarząd. Zespół to sprawa wewnętrzna stowarzyszenia: - Jeżeli powołany zespół przedstawi upoważnienie zarządu stowarzyszenia OSP J-L do jego reprezentowania, będę konsultował sprawy budowy remizy z zespołem - mówi - To jednak musi być załatwione formalnie, żeby później strażacy nie mieli pretensji, że ktoś nieuprawniony zadecydował wbrew ich woli. Bez upoważnienia też mogę i będę rozmawiał, tyle, że wtedy nie może być mowy o wiążących ustaleniach. To chyba oczywiste.
Srokowski ripostuje, że strażacy nie zamierzają odwoływać zespołu, ani wydawać mu specjalne upoważnia, tylko dlatego, że burmistrz tak chce. Zespół powołano na walnym zebraniu, a jego zadaniem jest pozyskiwanie informacji, a nie podejmowanie decyzji.
Wioletta Kamińska
O budowie nowej remizy dla OSP Jelcz-Laskowice mówi się prawie dwa lata. W tym roku miała się rozpocząć budowa. Tymczasem wciąż nie ma nawet projektu budynku
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze