Oława Kontrowersje
O tym, ile pieniędzy dostają zawodnicy II-ligowego klubu siatkarskiego MKS "Olavia"Oława oraz pozostałych klubów, zadecydowali miejscy radni podejmując uchwałę o stypendiach sportowych. Wydawać się mogło, że ustanowione prawo lokalne ureguluje pewne kwestie dotyczące finansowania sportu. Tymczasem w "Olavii", wprowadzono własne zasadny i w ubiegłym roku dzielono pieniądze niezgodnie z uchwałą. Sekretarz i trener decydowali, ile dostaną poszczególni zawodnicy. Uznali, że to lepszy sposób niż dawać - jak mówi sekretarz "Olavii" Stanisław Pławski - "w myśl zasady czy się stoi czy się leży, 1200 zł się należy". Młodszym dawali mniej, starszym więcej, biorąc pod uwagę różne okoliczności, oprócz uchwały stypendialnej. Pławski twierdzi, że dzielono według umiejętności sportowych. Najmniej dostawali juniorzy. Władze miasta wiedziały o tym, ale ogólny bilans się zgadzał i nikt nie widział problemu. Do czasu.
Burmistrz wycofuje się, ale broni działaczy
Jak mówi Stanisław Pławski, przeciwnik zapisanego w uchwale sposobu podziału środków - "na początku roku ktoś się obudził i stwierdził, że ma być po równo".
Kto - jego zdaniem - się obudził? Burmistrz Franciszek Październik, który najpierw dał przyzwolenie na dowolny podział określonej puli pieniędzy, ale w tym roku się wycofał i nakazał dysponować pieniędzmi zgodnie z uchwałą.
Monika Gałuszka-Sucharska
Artykuł w całości w najnowszym wydaniu "Powiatowej" - już w sprzedaży. Do kupienia również e-wydanie: http://www.egazety.pl/ryza/e-wydanie-gazeta-powiatowa-wiadomosci-olawskie.html







Napisz komentarz
Komentarze