Jelcz-Laskowice Wspólnota się integruje
Salka mieści się w budynku, który powstał przed laty do celów katechetycznych i spełniał tę funkcję do roku 1990. Gdy nauka religii wróciła do szkół, przekształcono go na pomieszczenia gospodarcze. Jeszcze przed powodzią w roku 2010 parafianie wyszli z inicjatywą stworzenia tu salki, z której mogłyby korzystać wszystkie wspólnoty parafialne, w tym dzieci. Pomysł zaakceptował ks. proboszcz Henryk Szeloch. Przekazał budynek na potrzeby parafian. Zniszczony podczas powodzi obiekt wymagał remontu. Przez całe wakacje, w czynie społecznym, mieszkańcy osiedla odnawiali część budynku. Zbijali tynki, wymienili instalację elektryczną, wstawili nowe okna, malowali, tynkowali, układali płytki, stroili salę. Wybudowali też kominek, by zimą było ciepło, bo budynek jest nieogrzewany.
Na początku października, po niedzielnej mszy świętej, proboszcz poświęcił salkę i oddał ją do użytku różańcowej wspólnocie parafialnej.- Naszym zadaniem jest działalność misyjna i w tym celu będziemy wykorzystywać ten obiekt - mówi Bogusława Kutkowska, jedna z inicjatorek remontu.
- Ma to być miejsce spotkań parafian, gdzie będzie się rozwijać działalność duszpasterska - dodaje proboszcz. - Myślę o ministrantach, scholi, młodzieży, która przygotowuje się do sakramentu bierzmowania. Mamy podobną salkę na osiedlu Fabrycznym, ale tu przy kościele czegoś takiego brakowało, a jak widać potrzeba jest.
W salce już działa biblioteka, oprócz książek można tam wypożyczyć gazety o tematyce religijnej. Na prośbę parafian będą się odbywały spotkania ze specjalistami, np. z psychologiem rodzinnym. Zdaniem Bogusławy Kutkowskiej, wielu rodziców nie radzi sobie z dorastającymi dziećmi i zapewne chętnie skorzystają z porad. Będą też zajęcia dla dzieci - wspólne oglądanie filmów, a także praktyczne lekcje, np. gotowania albo pieczenia. - Dzieci lubią się spotykać, robić coś wspólnie - stwierdza Kutkowska. - Takie działania integrują wspólnotę, a o to przecież chodzi, bo Kościół to my, a jego rozwój i przyszłość zależy od aktywności świeckich. Dla wielu rodziców dzieci są problemem, dlatego chcemy z nimi współpracować i pomóc w wychowaniu. Dziecko to najpiękniejszy dar od Boga i trzeba je oddać Bogu.
Opiekunowie salki liczą się z tym, że nie wszystkie dzieci i młodzież będą przychodzić na organizowane spotkania, ale jak mówią, nic na siłę. Zdaniem księdza Henryka Szelocha, nie przyjdą ci, którzy mają inny system wartości. Zajęcia będą dla tych, którzy wiedzą, po co się przychodzi w takie miejsce, że tu nie ma narkotyków i alkoholu, tylko coś, co służy rozwojowi młodego człowieka: - Jeżeli ktoś nie wyobraża sobie spędzania wolnego czasu bez używek, na pewno tu nie przyjdzie. Ale wielu przyjdzie. Nasza działalność jest kierowana głównie na dzieci, aby je chronić przed wpływem złego środowiska, z którym mają kontakt.
Salka dopiero rozpoczyna swoją działalność. Na razie jest otwarta w niedzielę, przez pół godziny po każdej mszy świętej. Niedługo to się zmieni. Parafianie ustalą dyżury i godziny spotkań grup wspólnotowych. Szczegółowe informacje będą umieszczone na tablicy ogłoszeń przed kościołem.
Inicjatorzy zapraszają do współpracy wszystkich, którzy chcą pomóc w prowadzeniu salki, mają pomysły na zajęcia i chcieliby je realizować. Bardzo dziękują za pomoc tym, którzy pomogli przy remoncie - parafianom, a także osobom spoza parafii. To jednak nie koniec. Jest jeszcze wiele do zrobienia. Do użytku oddano tylko salę główną, a są mniejsze pomieszczenia, w których trzeba dokończyć remont. Wspólnota liczy na pomoc ludzi dobrej woli, którzy w tym pomogą. W gestii parafian leży też utrzymanie salki.
Tekst i fot.: Wioletta Kamińska
Z inicjatywy parafian i dzięki ich pracy oraz zaangażowaniu przy kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski uruchomiono na osiedlu Jelcz salkę parafialną. - Chcemy pomóc rodzicom w pięknym rozwoju dziecka - mówi radna Bogusława Kutkowska
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze