Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 03:40
Reklama

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

- Trzeba coś zrobić, bo zacierają się ślady historii - mówi Krzysztof Gabryluk, który do miłoszyckiego lasu często przychodzi ze swoimi dziećmi. - Uważam, że historia drugiej wojny jest zbyt łatwo zapominana. Ludzie są za mało wdzięczni za pokój. Wydaje im się, że był od zawsze. A ja mówię, że to się nie wzięło znikąd
Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)
- To jest dół przygotowany do zakopania kolejnych ofiar obozu - mówi Jerzy Urbaniak
Podziel się
Oceń

- To był duży dół, pusty - pokazuje ojciec Krzysztofa Tadeusz Gabryluk. - Ale obok były też świeże dołki, jakby leje po bombie. One były wzdłuż tego dużego. A w nich piasek. Myśmy się tam krowy pasąc bawili w chowanego, ganiali, skakaliśmy po tym. Dziś to już jest wyrównane, ale tam się fajnie rozpędzało. W pewnym momencie pokazały się kości. Nikt nie zwracał wtedy na to uwagi, ale jak już pokazały się czaszki, to zaczęło się zaciekawienie.

Znaleźli kilkanaście czaszek. Wtedy zainteresowała się szkoła. To było mniej więcej w połowie lat 60. Roman Ciołkowski razem z Janem Kornickim i harcerzami uporządkowali teren. Ludzkie szczątki pochowano w zbiorowej mogile niedaleko tego dużego dołu. Na miejscu stanął brzozowy krzyż. Tabliczki nie było. Od tego momentu szkoła zaczęła się mogiłą opiekować. Tadeusz Gabryluk pokazuje miejsce niedaleko zielonych ławeczek, które stoją przed obecnym pomnikiem z granitu.

- Ten pomnik jest tylko mogiłą symboliczną - mówi Krzysztof Gabryluk, a Jerzy Urbaniak, pasjonat lokalnej historii, potwierdza: - Żeby nie chodzić po ewentualnych ciałach, zrobiono ten pomnik nieco z boku miejsca pochówku. Ile ostatecznie ciał pogrzebano w okolicy? Czy to byli tylko więźniowie niemieckiego obozu, czy - jak domyśla się Urbaniak - także ofiary sowieckich represji? - Rosjanie po wojnie bardzo pilnowali tego obozu, starsi opowiadali mi, że nie można było podchodzić nawet na kilkaset metrów, bo strzelali bez ostrzeżenia - mówi Krzysztof Gabryluk.

Po wojnie teren od razu przejęli Sowieci i urządzili tam swój obóz. Kto w nim przebywał? Nie wiadomo. Co się stało z więźniami? Urbaniak sugeruje, że skoro do dziś w wielu miejscach, m.in. na polu, gdzie kiedyś był obóz, znajdowane są ludzkie szczątki, to odpowiadać za to mogliby Sowieci. Bo wiadomo, u nich bałagan, a Niemcy kochali porządek, więc zwłoki skrupulatnie zbierano i odwożono co piątek specjalnym transportem do Gross Rosen, gdzie było krematorium. To jednak tylko domysły. Nie wiadomo też, ile ostatecznie ofiar pochłonęło to miejsce. - Tego nikt nie wie - mówi Tadeusz Gabryluk. I pewnie ma rację, bo do dzisiaj nie prowadzono tam solidnych ekshumacji, tylko szczątkowe.



Krzysztof Gabryluk z córką Martą, które często przychodzi w to miejsce z ojcem. Sama też brała już udział w porządkowaniu tej miłoszyckiej mogiły

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

Takie przedmioty wciąż wyrzuca ziemia w tym miejscu

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)

Giną ślady obozu pracy w Fünfteichen (1)


Napisz komentarz

Komentarze

Mario max 15.12.2019 15:21
Ubek - .... ale znaleść zawsze można - to nie kradzież mienia.

Ubek 15.12.2019 12:08
Pozwolenia na poszukiwania sa?

kornik 09.12.2019 14:10
Przecież w kwestii zagospodarowania Funfteichen po 1945 zostało już wyjaśnione, że był to obóz przejściowy dla ss-manów z obrońców Festung Breslau, którzy z Miłoszyc byli dalej transportowani byli na tereny ZSRR. Są nawet zapiski, że obóz był przepełniony, a kuchnie nie wyrabiały się z zapewnieniem posiłków.

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama