Jelcz-Laskowice Wyszedł przez balkon
Do wypadku doszło przy al. Wolności, w sobotę 4 lutego, około godziny 20.00. Z informacji policji wynika, że 30-letni Tadeusz chciał wyjść z domu po alkohol, aby coś jeszcze wypić tego dnia z kolegą. Konkubina nie chciała go wypuścić z mieszkania. Uznała, że nie powinien już pić. Zamknęła drzwi na klucz, schowała go i zostawiła mężczyzn w salonie. Tomasz uparł się jednak, że kupi wódkę. Chciał wydostać się przez balkon, z czwartego piętra. Otworzył drzwi, przełożył nogę przez barierkę... Kolega zdążył tylko krzyknąć: - Co ty k... robisz!, ale było już za późno. Mężczyzna wypadł. Podczas przesłuchania świadek zeznał, że słyszał tylko, jak coś spada w dół, obijając się o barierki poniższych balkonów.
- Gdy policjanci przyjechali na miejsce, mężczyzna był przytomny i głośno krzyczał z bólu - mówi Krzysztof Żelem, zastępca komendanta Komisariatu Policji w Jelczu-Laskowicach. - Pogotowie zabrało go do jednego z wrocławskich szpitali. Z przeprowadzonych tam badań wynika, że miał 1,76 promila alkoholu we krwi. Doznał licznych złamań i obrażeń ciała, ale przeżył.
(WK)






Napisz komentarz
Komentarze