Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 13:58
Reklama Hipol

Za powódź do prokuratury

Podziel się
Oceń

Mieszkańcy osiedla Jelcz mają dość proszenia o ochronę przed powodzią. Twierdzą, że przez dziewięć miesięcy po ostatniej powodzi nie zrobiono nic, by nie doszło do kolejnej katastrofy, więc skierowali sprawę do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu

Jelcz-Laskowice

Obietnicom mówią dość!

- Od czterech lat systematycznie wysyłamy do Urzędu Miasta i Gminy Jelcz-Laskowice prośby o zainteresowanie się sprawami bezpieczeństwa powodziowego - mówi Edward Kociszewski, przewodniczący Zarządu Osiedla Jelcz. - Nasze monity pozostawały bez echa i odpowiedniej reakcji. Zaraz po powodzi w maju 2010 roku obiecywano nam, że to się zmieni. Zarówno przedstawiciele władz wojewódzkich, powiatowych i gminy mówili, że są projekty budowy wałów powodziowych, a ich budowa rozpocznie się wiosną 2011. Na obietnicach się skończyło. Emocje opadły, a to, co obiecywano, przesuwa się w czasie. Usłyszeliśmy, że nie ma pieniędzy na budowę wałów, a urzędnicy albo nie odpowiadają na nasze pisma, albo odpowiedzi są bardzo lakoniczne. Dłużej tak nie można. Dlatego zdecydowaliśmy się złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych, odpowiedzialnych za sprawy powodziowe. Według nas winnym powodzi są zarówno Urząd Marszałkowski, Starostwo Powiatowe, jak i gmina Jelcz-Laskowice.

Zdaniem Bogusławy Kutkowskiej ze Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Powódź 2010 największą odpowiedzialność za brak zabezpieczeń przeciwpowodziowych ponoszą władze gminy. Są najbliżej poszkodowanych, powinny być najlepiej zorientowane w tych sprawach i systematycznie od powodzi w roku 1997 dbać oraz zabiegać o odpowiednie zabezpieczenie osiedla Jelcz. - Przez 15 lat zrobiono dla nas niewiele - mówi Kutkowska. - Cały czas natomiast podnosi się obwałowanie lewej strony Odry, by chronić przed powodzią źle zabudowany Wrocław. Ktoś wydał na to zgodę, nie myśląc o skutkach, a my ponosimy konsekwencje. Dziś robi się wszytko, by ochronić wrocławian, ale dlaczego naszym kosztem? Jakim prawem nas się zalewa? Dlaczego władze naszej gminy tego nie widzą i przeciw temu nie protestują? Przecież gmina też ponosi z tego tytułu szkody...

*

Obietnice bez pokrycia i brak zdecydowanych działań władz województwa, powiatu oraz gminy w sprawie zabezpieczenia Jelcza-Laskowic przed powodzią spowodowały, że zarząd osiedla w listopadzie ubiegłego roku zwrócił się o pomoc do premiera Donalda Tuska. - Już dwukrotnie, w latach 1997 i 2010, niezwykle dotkliwie odczuliśmy skutki powodzi, a w 2006 niemal cudem jej uniknęliśmy - czytamy w piśmie do Prezesa Rady Ministrów. - Te wydarzenia, stanowiące zagrożenie naszego życia i mienia, zmobilizowały nas do działania na rzecz poprawy stanu zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Ze zdumieniem stwierdzamy, że w walce o bezpieczne życie na terenie, który oficjalnie nie jest polderem zalewowym, nie zyskujemy dostatecznego wsparcia ze strony władz gminnych i powiatowych. Spotykamy się z ignorancją i traktowaniem nas przez decydentów szczebla wojewódzkiego jako zło konieczne.

W odpowiedzi na list  premier poinformował, że przesłał pismo do burmistrza Jelcza-Laskowic, by na nie odpowiedział. W tej sytuacji na początku stycznia Zarząd Osiedla Jelcz wysłał kolejne pismo do premiera: - Gdybyśmy chcieli odpowiedzi naszych władz gminnych, nie zawracalibyśmy głowy panu premierowi. Nasze władze samorządowe nic nowego nam nie powiedzą. Ponawiamy nasze żądania o pomoc. Czekamy na konkrety, a nie zbywanie nas.

Tym razem odpowiedź przyszła z Biura do spraw Usuwania Skutków Klęsk Żywiołowych  Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Poinformowano, że ministerstwo nie odpowiada za budowę, utrzymanie i stan wałów przeciwpowodziowych. MSWiA jest natomiast dysponentem rezerwy celowej budżetu państwa, przeznaczonej na przeciwdziałanie klęskom żywiołowym i usuwanie ich skutków. Pieniądze te można przeznaczyć na zadania, związane z ochroną przeciwpowodziową. Jednostki samorządu terytorialnego muszą jednak złożyć w tej sprawie odpowiedni wniosek. O możliwościach i źródłach finansowania prac, związanych z ochroną przed powodzią, ministerstwo poinformowało marszałka województwa dolnośląskiego. Kopię pisma przysłano też do zarządu osiedla, a także wojewody dolnośląskiego i prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Dyrektor Biura do spraw Usuwania Skutków Klęsk Żywiołowych MSWiA  prosi o pilne podjęcie działań, umożliwiających realizację postulatów zgłoszonych przez Zarząd Osiedla Jelcz. Informuje o możliwościach skorzystania z rezerwy budżetowej i przypomina, że 16 grudniu 2010 Komisja Europejska zatwierdziła polski wniosek o pomoc z Funduszu Solidarności UE, m.in. na budowę wałów zniszczonych przez powódź w maju i czerwcu 2010. Podkreśla też, że obowiązek ochrony przed powodzią jest zadaniem zarówno organów administracji rządowej, jak i samorządowej.

Mając takie informacje, zarząd osiedla wysłał kolejne pismo na początku lutego 2011. Tym razem do marszałka województwa dolnośląskiego, z pytaniem, dlaczego budowa wałów jest przesuwana na kolejne miesiące, skoro są pieniądze na budowę? Nie otrzymał odpowiedzi. Nikt też nie poinformował o najbliższych planach budowy zabezpieczeń przeciwpowodziowych.

3 marca członkowie zarządu złożyli w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych, odpowiedzialnych za sprawy przeciwpowodziowe na terenie gminy Jelcz-Laskowice, oraz za zaniechanie budowy i utrzymania infrastruktury, mającej na celu zabezpieczenie osiedla Jelcz przed powodzią. - Mamy nadzieję, że w obliczu prawa organy odpowiedzialne za wskazane sprawy wreszcie wezmą się do konkretnej pracy, a odpowiedzialni za ten stan poniosą za to konsekwencje - czytamy w piśmie do prokuratury.

*
Już wiadomo, że Prokuratura Okręgowa skierowała sprawę do Prokuratury Rejonowej w Oławie, który ma 30 dni na rozpatrzenie wniosku. Tymczasem stowarzyszenie poszkodowanych w powodzi 2010 chce zmusić do działań władze miasta i gminy Jelcz-Laskowice. W lutym na sesji Rady Miejskiej, na  wniosek radnej Bogusławy Kutkowskiej, powołano komisję do spraw powodziowych. - Zajmiemy  się sprawami ochrony przeciwpowodziowej - mówi Kutkowska.- Będziemy też  naciskać władze gminy, by podejmowały odpowiednie działania w tym kierunku. Chodzi nie tylko o osiedla "Jelcz" i "Łęg", ale też Grędzinę i okolice, gdyż Wrocław obwałowuje się także od strony rzeki Widawy.

Wioletta Kaminska

[email protected]


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama