22 lata po tym, jak MiG-25 rozbił się na polu w Starym Otoku, poznaliśmy prawdopodobną przyczynę katastrofy. To nie była awaria silnika, jak pisaliśmy kiedyś. Robert Hes z Jelcza-Laskowic przeprowadził własne dochodzenie i na podstawie zeznań świadków z Rosji, Ukrainy i Oławy stworzył nową hipotezę
22-letni porucznik Anatolij Zigolenko ostatni raz wsiadł do samolotu 2 marca 1989 roku. Leciał z 32-letnim kapitanem Wiktorem Grinikiem. Obaj zginęli. Cudem uniknęli zderzenia z oławskim wieżowcem nad Odrą.
Szczegółowy opis ostatniego lotu i relacje świadków w najnowszym "papierowym" wydaniu "GP-WO". Już w sklepach. Zapraszamy do lektury!







Napisz komentarz
Komentarze