Szlagierowo zapowiadające się spotkanie ściągnęło wielu widzów. Oba zespoły były osłabione brakiem kilku podstawowych zawodników, ale kibice nie mogli narzekać. Mecz stał na wysokim poziomie. Przyjezdni musieli radzić sobie bez kontuzjowanych Krzysztofa Szewczyka i Andrzeja Chećki, a trener Sebastian Sobczak eksperymentował w obronie. Pod nieobecność Macieja Szeligi i Stanisława Zaklińskiego przesunął na prawą stronę defensywy Marcina Mroza.
Reklama
Jelczanie zremisowali na własnym stadionie z KP Brzeg Dolny. Powodem była słabsza dyspozycja w drugiej połowie
Od początku zaatakowali gospodarze. W pierwszej minucie mogło być 1:0. Dwukrotnie zagroził gościom Krzysztof Bury. Najpierw nieskutecznie główkował po rzucie wolnym, a potem dostał piłkę z prawej strony od Telatyńskiego, ale strzelił niecelnie. Szarżującego w 9 minucie na polu karnym gości „Telę”, nieprzepisowo powstrzymywał Damian Serwatka, ale sędzia nie dopatrzył się faulu. W 14 minucie Mateusz Kasprzycki podał do wychodzącego na dobrą pozycję Dawida Lipińskiego, ale uprzedził go obrońca.
Goście zaatakowali pierwszy raz w 20 minucie. Robert Rosiński dośrodkował na pole karne, ale Maciej Pomiećko główkował niecelnie. Chwilę po tym Rosiński rozegrał sprytnie rzut rożny. Podał przed pole karne do Bartłomieja Nykla, który trafił w słupek. Goście ponownie zagrozili bramce Rafała Maliszewskiego, kiedy dobrą akcję przeprowadził Nykiel i dośrodkował na pole karne, ale Czarnych uratował bramkarz, który odważnie wyszedł do piłki. W ostatniej minucie Kasprzycki ośmieszył dwóch rywali, zakładając im „siatki”. Bezpardonowy wślizg Marcina Zawiszy zakończył pokaz umiejętności Mateusza.
Od początku drugiej połowy Czarni ruszyli do ataku i już w pierwszej akcji zdobyli prowadzenie. Przemysław Grochowicki źle wybił piłkę, a ta znalazła się pod nogami Krzysztofa Telatyńskiego, wychodzącego sam na sam bramkarzem. Mateusz Abramowicz był bez szans przy strzale pomocnika gospodarzy.
Od tego momentu inicjatywę przejęli goście. W 55 minucie Maciej Pomiećko główkował z 3 metrów, ale nie zdołał pokonać Rafała Maliszewskiego. Później dwa razy uderzał Bartłomiej Nykiel, ale najpierw niecelnie, a potem w poprzeczkę. Z kolei Rosiński kapitalnie przerzucił piłkę nad obrońcami, ale Pomiećko nie wykorzystał doskonałej okazji. Czarni ograniczali się do kontrataków i mogli strzelić drugą bramkę. W 65 minucie Kasprzycki podał do Telatyńskiego na pole karne, ale Krzysiek nie pokonał bramkarza w sytuacji sam na sam. Po pięciu minutach strzelił Zakliński zza pola karnego, ale Abramowicz nie dał się zaskoczyć.
Ataki brzeszczan nasilały się z minuty na minutę i w końcówce dopięli swego. W 85 minucie dośrodkował z rzutu rożnego „Rosa”, a piłka trafiła do niepilnowanego na 7 metrze Pomiećki, a ten nieatakowany przez obrońców, spokojnie pokonał Maliszewskiego.
W doliczonym czasie gry Dawid Lipiński mógł kolejny raz zostać bohaterem jelczan. Po podaniu Kasprzyckiego znalazł się oko w oko z Abramowiczem, ale bramkarz KP był górą.
Czarni Jelcz-Laskowice - KP Brzeg Dolny 1:1
1:0 - Krzysztof Telatyński (w 46 min.)
1:1 - Maciej Pomiećko (85)
Jelcz Laskowice. Widzów ok. 400. Sędziowali: Tomasz Martowicz jako główny oraz Jakub Zalewski i Piotr Kmiecik - asystenci liniowi.
Żółte kartki: Kiełbasa, Domino, Kasprzycki oraz Zawisza.
Czarni: Maliszewski - Mróz, Bartosiewicz, Borucki, Kiełbasa - Domino, Kopek (70 Zakliński), Telatyński, Kasprzycki - Lipiński, Bury.
KP: Abramowicz - Zawisza, Grochowicki, Soberka, Serwatka - Franczuk (35 Konieczny), Michalewski, Rosiński, Nykiel - Pomiećko, Bełkowski (70 Grabski).
Tekst i fot.:
Mateusz E. Czajka
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze