W meczu o mistrzostwo wrocławskiej klasy okręgowej beniaminek z Marcinkowic postawił trudne warunki byłemu czwartoligowcowi, a losy pojedynku rozstrzygnęły się w doliczonym czasie gry. Bohaterem meczu okazał się Piotr Walczak, grający trener Sokoła - zdobywca dwóch bramek
Gospodarze rozpoczęli ofensywnie, bez respektu dla rywala. W 5 minucie skiksował stoper przyjezdnych Artur Kargol, piłkę przechwycił Emil Kędzior, ale strzelił poza bramkę. W 14 minucie Arkadiusz Nowak minął zwodem rywala, wpadł na pole karne, ale jego strzał zablokowano. Kilka minut później sfaulowano Radosława Piaseckiego przed narożnikiem pola karnego i arbiter podyktował rzut wolny, a Piotr Walczak popisał się fantastycznym strzałem w samo okienko. Rozpaczliwie interweniujący Łukasz Spring nie miał nic do powiedzenia.
Goście ruszyli do odrabiania strat, przejmując inicjatywę. W 20 minucie zbyt lekko główkował Kamil Liberek i Artur Walczak bez trudu obronił. Dużo większy kłopot sprawił mu strzał Łukasza Szmajdy zza pola karnego. Potem niewiele się działo, przeważnie w środku pola, składnych akcji i spięć podbramkowych było jak na lekarstwo.
Początek drugiej polowy należał do miejscowych, a dwie okazje zmarnował Łukasz Jasiak. Najpierw niecelnie główkował po dośrodkowaniu Piotra Walczaka, a później przegrał pojedynek sam na sam ze Springiem.
W 65 minucie kontuzjowanego Radosława Piaseckiego zastąpił 48-letni Zdzisław Miś. - Mamy trudną sytuację kadrową i korzystamy ze wszystkich zarejestrowanych zawodników - twierdzili działacze Sokoła.
W 70 minucie Kędzior podał prostopadle do Mateusza Soroczyńskiego, który strzelił w bramkarza. Po chwili efektowną przewrotką popisał się Jasiak, ale obrońcy wybili piłkę z linii bramkowej. W 73 minucie przyjezdni przeprowadzili szybką kontrę. Dokładne podanie z głębi pola przejął Szmajda, dośrodkował na pole karne, a niepilnowany Paweł Strożek wyrównał.
Gospodarze ambitnie walczyli o zwycięstwo. W 78 minucie Piotr Walczak minął kilku rywali, a jego strzał obronił Spring z najwyższym trudem. W końcówce kilkakrotnie kotłowało się pod bramką przyjezdnych, jednak defensorzy skutecznie interweniowali. Już w doliczonym czasie gry rzut wolny egzekwował Walczak, na polu karnym sfaulowano bez piłki Mateusza Soroczyńskiego i sędzia wskazał na biały punkt. Jedenastkę wykorzystał Walczak i utonął w objęciach kolegów. - Gospodarze wygrali zasłużenie, byli lepszym zespołem - komentowali kibice po meczu.
Sokół Marcinkowice - Polonia Środa Śl. 2:1
1:0 - Piotr Walczak (w 16 min.)
1:1 - Paweł Strożek (73)
2:1 - Piotr Walczak (+90)
Marcinkowice. Widzów około 70. Sędziowali: Andrzej Pawlak - jako główny oraz Sławomir Gołdyn-Krul i Konrad Zawadzki - asystenci liniowi.
Żółte kartki: Arkadiusz Nowak, Mateusz Soroczyński i Jakub Dudziak - wszyscy za niesportowe zachowanie.
Sokół: A.Walczak - Diakowski, M.Soroczyński, Smoleń, Synówka - Woźniak (74 Pańkowski), Piasecki (65 Miś), P.Walczak, Jasiak - Kędzior, Nowak.
Polonia: Spring - Krytyś, Kargol, Dudziak, Szmajda - Skóra, Dudziński, Kossakowski, Strożek - Liberek, Cidyło (85 Koziarski).
Tomasz Neumann
Fot.: Piotr Zalewski
Napisz komentarz
Komentarze