Do Foto-Higieny przeszło w przerwie letniej trzech piłkarzy Świtezi Wiązów i jeden z Czarnych Jelcz-Laskowice. Dwóch rozpoczęło mecz w pierwszym składzie. Waldemar Żelasko rządził w środku pola, a Zbigniew Kokorudz wzmocnił szeregi obronne. Żelasko mógł uzyskać prowadzenie w piątej minucie, ale w sytuacji na sam nieudanie lobował Grzegorza Gawłowskiego. W odpowiedzi Marek Gacek uderzył niecelnie zza linii pola karnego. Następnie Żelasko dośrodkował z rzutu wolnego, Kokorudz sprytnie strzelił, jednak Gawłowski był na posterunku.
Podopieczni Krystiana Pikausa byli faworytem w meczu z beniaminkiem okręgówki. Goście zagrali bez respektu i zasłużenie zwyciężyli
Gacianie przeważali, ale brakowało im wykończenia. Najskuteczniejszy gracz miejscowych Radosław Florek nie był w najlepszej dyspozycji i po zespołowych akcjach trzykrotnie uderzał obok bramki. Przyjezdni kontratakowali. Dariusz Skrzypicki i Grzegorz Szewczyk groźnie strzelali, ale Marcin Mazur spisywał się bez zarzutu. Nie miał jednak szans w 43 minucie, gdy Damian Kruczek strzelił nie do obrony, uzyskując prowadzenie. W końcówce pierwszej połowy mógł wyrównać Paweł Przytuła, ale Gawłowski nie dał się zaskoczyć.
Po przerwie podopieczni Krystiana Pikausa ruszyli z impetem. Jacek Gucwa dośrodkował na pole karne, Gawłowski niepewnie interweniował, co wykorzystał Mieczysław Przytuła i podał do Florka, który spudłował z dziesięciu metrów. Goście odpowiedzieli skutecznie. Marek Gacek wykorzystał zawahanie Mazura i podwyższył na 2:0. Strata drugiej bramki podłamała miejscowych. Grali chaotycznie i bez pomysłu, kończąc większość akcji przed polem karnym. Nie pomogło wprowadzenie trójki ofensywnych zawodników oraz przewaga liczebna. W 65 minucie czerwoną kartkę otrzymał bowiem Konrad Tabak, po faulu na Mateuszu Biegańskim. Osłabieni goście mądrze się bronili i dopiero w końcówce opadli z sił. Wtedy ambitnie walczący gacianie szukali szansy w stałych fragmentach gry. Najpierw rzut wolny egzekwował Florek, ale Gawłowski pewnie wybił piłkę na róg. W doliczonym czasie gry Żelasko potężnie huknął z 20 metrów, ale trafił w poprzeczkę i wynik nie uległ zmianie. - Graliśmy wolno i bez pomysłu - podsumował trener Foto-Higieny Krystian Pikaus. - Zaprezentowaliśmy się słabiej niż przeciwnik i nie mieliśmy szans na zwycięstwo.
Foto-Higiena Gać - MKP Wołów 0:2
0:1 - Damian Kruczek (w 43 min.)
0:2 - Marek Gacek (58)
Gać. Sędziował Krzysztof Rynkowski, na liniach asystowali Konrad Zawadzki i Robert Przygodzki. Widzów około 100.
Czerwona kartka: Konrad Tabak (w 65 min.) - za faul.
Żółte kartki: Piotr Chochorowski (w 12 min.) - za symulowanie faulu, Waldemar Żelasko (40) - za dyskusje, Radosław Florek (45) - za faul, Damian Kruczek (71) - za dyskusje, Adrian Marcinkowski (75) - za faul, Tadeusz Woś (90) - za utrudnianie gry.
Foto-Higiena: Mazur - Gucwa, P.Przytuła, Kokorudz (62 Tarasewicz), Płomiński - Karnatowski (62 Zarówny), Żelasko, M.Przytuła, P.Chochorowski (62 Biegański) - Florek, Kucyniak.
MKP Wołów: Gawłowski - Skrzypicki (70 Skrzek), Marcinkowski, Lofek, Gałęcki - Tabak, Szewczyk (65 Woś), Hryszkiewicz, Kruczek (90 Granat) - Gacek (77 Sułek), Harwas.
Tekst i fot.:
Piotr Zalewski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze