Przed pierwszym gwizdkiem arbitra przedstawiciel Rady Miejsko-Gminnej LZS w Oławie Waldemara Chwajoł wręczył prezesowi Lotosu Stanisławowi Kohutowi oraz kapitanowi drużyny z Gaju Oławskiego Szymonowi Batogowi - puchar i piłki jako nagrodę za awans do klasy „A”.
Reklama
Po ciekawym i zaciętym pojedynku debiutująca w klasie „A” drużyna z Gaju Oławskiego minimalnie uległa doświadczonemu rywalowi z Siechnic
Mecz toczył się w upalnym słońcu, co miało duży wpływ na jakość i szybkość gry. Nieco stremowany beniaminek zaczął bardzo ostrożnie, ale mocno przemeblowani w przerwie letniej, więc jeszcze słabo zgrani goście, także nie kwapili się do huraganowych ataków. W efekcie przez większą część pierwszej połowy na boisku nie działo się nic ciekawego. Jedyne warte odnotowania sytuacje, to dwa dalekie i groźne strzały Mateusza Cabana w 21 i 35 minucie, które jednak o centymetry ominęły bramkę Lotosu, oraz sytuacja z 38 minuty, kiedy po indywidualnej szarży Mateusz Szponar przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Energetyka.
Dużo ciekawiej było w drugiej części meczu. Teraz znacznie częściej i groźniej atakowali goście, głównie za sprawą nowych graczy, którzy po przerwie pojawili się na boisku. Szczególnie aktywny był Paweł Ziółkowski na prawym skrzydle, a dzielnie wspomagali go Paweł Albert i Łukasz Matysiak.
Ziółkowski i Albert rozegrali w 75 minucie kluczową akcję meczu. Po szybkiej wymianie podań ten drugi wpadł na pole karne Lotosu, gdzie przypadkowo zahaczył go Krzysztof Rydzoń, ale arbiter bez wahania podyktował rzut karny. Kapitan Energetyka Aleksander Broniszewski pewnym strzałem zamienił jedenastkę na bramkę.
Przez ostatni kwadrans gospodarze ambitnie dążyli do wyrównania i byli bliscy tego celu, ale mimo kilku groźnych sytuacji napastnicy Lotosu Mateusz Szponar i Bartosz Paluch nie zdołali pokonać świetnie spisującego się w siechnickiej bramce 43-letniego Piotra Kaczmarka.
- No cóż, zapłaciliśmy dziś frycowe, ale jak to się mówi: „pierwsze śliwki robaczywki” - komentował mecz strapiony prezes Lotosu, Stanisław Kohut. - Były też niezłe momenty w naszej grze z doświadczonym rywalem, dlatego patrzymy optymistycznie w przyszłość…
Obserwator z DZPN Andrzej Mańkowski pochwalił sędziów za dobre prowadzenie zawodów. Kilka ciepłych słów skierował także do organizatorów meczu, toczącego się w miłej i sportowej atmosferze.
Lotos Gaj Oławski - Energetyk Siechnice 0:1
0:1 - Aleksander Broniszewski (w 75 min., z karnego)
Gaj Oławski. Widzów ok. 100. Sędziowali: Damian Pasternak jako główny, a na liniach asystowali Damian Mielczarek i Damian Sanecki.
Lotos: Fedunik - Rydzoń, Sz.Batog, Wojciechowski, M.Batog - Mik (87 Kucyniak), Messyasz (76 Burkiewicz), Polanowski (78 Mackiewicz), Nadratowski - Paluch, Szponar.
Energetyk: Kaczmarek - Popiołek, Broniszewski, Bielawski (80 Matysiak) - Rozwadowski - Włodarczyk (65 Albert), Stachel, Jasiński, Caban - Sitnik (46 Ziółkowski), Sas (65 Łabno).
Tekst i fot.:
Krzysztof A.Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze