W turnieju wystąpiło sześć drużyn, ponieważ wycofały się zapowiadane Tramp Dziuplina i Dolomit Chwałowice. Zespoły rozlosowano na dwie grupy. Do pierwszej trafiły Widawa Grędzina, Zalesie Wójcice i Pogoń Kopalina, a do drugiej - Metalowiec Jelcz-Laskowice, Czarni Piekary i Huragan Minkowice Oławskie. Grano dwa razy po 15 minut. Sędziowali Piotr Urycz, Mirosław Sulikowski i Krzysztof Kubas.
Reklama
VIII memoriał tragicznie zmarłego strażaka i piłkarza Mariusza Pasztetnika rozgrywano 15 sierpnia w Minkowicach Oławskich. Triumfowało Zalesie Wójcice, pokonując gospodarzy w finale
Reklama
Zalesie Wójcice - Widawa Grędzina 1:1
Wójciczanie wzmocnili w przerwie letniej siłę ataku. Dawid Mularczyk wrócił z wypożyczenia do Victorii Dobrzeń, a Krzysztof Nowakowicz - z Foto-Higieny II Osiek. - Mamy młody zespół, który powalczy o czołowe lokaty - mówił przed turniejem trener Zalesia Krzysztof Nowakowicz. - Powrócił do nas nasz najskuteczniejszy gracz, a Puchar Lata będzie dobrym przetarciem przed rozgrywkami.
Grędzinianie pierwsi zdobyli bramkę, wykorzystując błąd defensywy Zalesia. Po przerwie wójciczanie wyrównali. Damian Birecki przeprowadził indywidualną akcję i dograł do Nowakowicza, który sprytnie przelobował Mateusza Paulińskiego.
Metalowiec J-L - Czarni Piekary 0:0
Jelczanie przeszli latem kadrową rewolucję. Do drużyny powrócili z Huraganu Mateusz Potulny i Łukasz Ibowicz, a pomoc wzmocnił Arkadiusz Grzesiuk, występujący ostatnio w Czarnych J-L. - Przed nami ciężki sezon, bo mamy samych młodych graczy, ale wierzę, że drużyna będzie grała coraz lepiej - mówi Grzegorz Mokrzycki, kierownik Metalowca. - W ataku liczę na utalentowanych i głodnych piłki chłopaków.
W pierwszej połowie Metalowiec prezentował się bardzo dobrze. Szybcy napastnicy Tomasz Regec i Potulny stwarzali dogodne sytuacje, ale udanie bronił bramkarz Czarnych. Po przerwie tempo gry spadło. Metalowiec nie atakował już tak zaciekle i grał zbyt indywidualnie. Najlepszą sytuację miał Potulny, ale trafił w Stanisława Grzyba, będąc oko w oko z bramkarzem.
Widawa - Pogoń Kopalina 0:0
Obydwie drużyny grały asekuracyjnie. Niewiele było sytuacji podbramkowych, a dochodziło do nich po podaniach z głębi pola. Po takiej wrzutce znalazł się w sytuacji sam na sam Kamil Mencel, ale jego strzał sparował na róg nowy bramkarz Pogoni Marcel Mrowiec. Były gracz Jafy Oława był bohaterem spotkania. Spisywał się bez zarzutu, a w drugiej połowie obronił potężny strzał Jacka Tracza. Widawa miała w końcówce szansę na zdobycie bramki, ale Arkadiusz Szalc uderzył obok słupka, w sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Huragan - Metalowiec J-L 2:0
Gospodarze chcą w tym roku powalczyć o najwyższe cele i nie marnowali czasu w przerwie letniej. W Minkowicach zagrają byli zawodnicy Czarnych Sobocisko Marcin Bocheński i Tomasz Neumann oraz obrońca Polonii Miłoszyce Tomasz Pachoł. Z zespołem trenują również Tomasz Mol i Artur Korzeń.
Huragan nie pozwolił na wiele jelczanom, którzy rzadko opuszczali swoją połowę. Minkowiczanie szybko objęli prowadzenie, kiedy indywidualną akcję przeprowadził Artur Korzeń, a jego podanie wykorzystał Krystian Kuryś. Po chwili Kuryś znów był w dogodnej sytuacji po podaniu Marcina Jaszczyszyna, ale uderzył nad poprzeczkę. Bramkarz i zarazem prezes Metalowca Dariusz Chmielowski uwijał się jak w ukropie. Po akcji Korzenia silnie strzelił Karol Bobko, ale Chmielowski udanie interweniował. Nie miał jednak szans, gdy Bobko dokładniej przymierzył w drugiej połowie, ustalając wynik.
Zalesie - Pogoń Kopalina 4:0
Gracze Krzysztofa Nowakowicza w meczu z Widawą byli jeszcze chyba nierozgrzani. Z Pogonią zagrali o wiele lepiej. W drugiej minucie Nowakowicz ruszył prawą stroną i podał dokładnie do Bartłomieja Cielka, który dopełnił formalności. Po chwili mogło być 2:0. Grający trener Zalesia kąśliwie uderzył z rzutu wolnego, ale nad poprzeczkę. Następnie Dawid Mularczyk przeprowadził indywidualną akcję, którą zakończył silnym strzałem Piotr Nowakowicz. W końcówce faulowany był na polu karnym Nowakowicz, a pewnym egzekutorem jedenastki był Tomasz Szydłowski.
Po przerwie trener Zalesia ponownie był faulowany w obrębie pola karnego, ale strzał Mularczyka świetnie obronił Marcel Mrowiec. Napastnik wójciczan szybko zrehabilitował się i w końcówce trafił do bramki w zamieszaniu podbramkowym.
Czarni Piekary - Huragan 0:0
Zwycięzca tego meczu uzyskiwał awans do finału. Ten pojedynek przysporzył wiele emocji. Obydwie drużyny stworzyły sobie po kilka sytuacji bramkowych, jednak nie potrafiły ich wykorzystać i zakończyło się wynikiem bezbramkowym.
*
W grupie pierwszej zwyciężyło Zalesie i w finale spotkało się ze zwycięzcą drugiej grupy, Huraganem Minkowice. Zespoły z drugich miejsc zagrały o trzecie miejsce.
Mecz o 3. miejsce: Czarni - Widawa 3:1
Piłkarze z Piekar zaprezentowali się bardzo dobrze i zwyciężyli po dwóch bramkach Wiktora Łodygi i jednej Wojciecha Jakubowskiego.
Finał: Zalesie - Huragan 3:0
Początek należał do wójciczan, którzy zagrali pressingiem i atakowali rywali na ich połowie. Po zespołowej akcji trafił do bramki Dawid Mularczyk. Na 2:0 podwyższył Damian Birecki, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem. Po stracie dwóch goli przebudził się Huragan. Miejscowi bombardowali bramkę Zalesia, ale świetnie spisywał się Kamil Krasicki. Minkowiczanie nie potrafili przedrzeć się przez defensywę, a rywale udanie kontratakowali. Po stracie piłki przez Huragan, piłkę do nieupilnowanego Krzysztofa Nowakowicza zagrał jego brat Piotr. Grający trener Zalesia popędził na bramkę Huraganu, wygrał pojedynek sam na sam i ustalił wynik spotkania.
Tekst i fot.:
Piotr Zalewski
pz@gazeta.olawa.pl
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze