Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 11:02
Reklama

Nic mi nie mogli zrobić

Jako osiemnastolatek był bity, głodzony i przetrzymywany w karcerze. Za jeden rok marzeń o wolności. Ryszard Sławik, w latach 50. członek tajnej organizacji harcerskiej „Jednostka Sokołów”, krótko podsumowuje czas więzienia: - Mogłem tylko zaciskać zęby. Nie z bohaterstwa. Tak w człowieku jest…
Podziel się
Oceń

W oławskim karcerze

Tam wtrącili ich w letnich ubraniach do piwnicznych cel PUBP. Każdego do osobnej. Ciemność, ziąb, wilgoć. Z tych cel wyprowadzali ich na przesłuchania. W dzień i w nocy. Bici, popychani, szantażowani i wyzywani, musieli w nieskończoność powtarzać swoje życiorysy, skąd mieli broń i z jaką organizacją zdążyli nawiązać kontakt.
- Co było charakterystyczne, to nacisk, byśmy zeznali, że kierował nami ktoś starszy od nas - mówi dziś Ryszard Sławik. - A przecież nikogo takiego nie było. Ale ubecy, a przede wszystkim śledczy Władysław Kolasa, drążyli. Podsuwali chłopcom niby to dokumenty, twierdząc, że to zeznania kolegów. - Mnie przesłuchiwał kpt. Mieczysław Staner z Wrocławia. Drań niesamowity! Ale wiedziałem przecież czego się spodziewać. Pewnego dnia Staner położył mu dłoń na ramieniu. - Ja bym tak chciał, żebyś wyszedł na ludzi... - powiedział łagodniej niż zwykle. - Mam takiego syna jak ty… - A ja na to: „Też taki zbrodniarz?”. Śledczy wypchnął go z pokoju, z wyzwiskami. W progu kopnął z całej siły. - Krzyki i kopniaki nie robiły na mnie wrażenia - Sławik wzrusza ramionami. - Nie z bohaterstwa. Tak w naturze człowieka jest. Mogłem tylko zaciskać zęby. Szuka czegoś w pamięci. - Wie pani, ja raz w życiu płakałem. To było wtedy, gdy miałem dwanaście lat, a rodzice zabronili mi iść na mecz w dwa ognie. Bo akurat postawili mi bańki. No, ale tu choroba, a tam drużyna z Ratowic. Trzeba się było postawić i wygrać ten mecz! Poszedłem, a gdy wróciłem do domu, to dostałem baty.
Śmiejemy się oboje. Koszmar wspomnień z karceru przeplata się z obrazem spokoju zwykłego życia na wolności i zielonej trawy boisk.

Głód

Po takim przesłuchaniu Sławik najczęściej trafiał do karceru. To było najgorsze. Pod nogami chrzęścił gruz, czy może szkło? Tkwiąc w ciasnej komórce, chłopak myślał o świeżym chlebie z piekarni. Marzył o bochenku, który będzie jadł, odrywając kawałek po kawałku w drodze piechotą do Laskowic.
- W więzieniu był głód jak cholera! - Sławik nie znajduje słów.
- Co jedli więźniowie? - pytam.
- Rano... o, taki dzwoneczek chleba - Sławik składa kciuk i palec wskazujący w trójkąt. I czarna kawa. Na obiad zupa, którą gotował Fryderyk Surowiec. Oddziałowy Stanisław Korczowski tylko dostarczał kaszy czy ziemniaków, o ile oczywiście, nie upił się, bo wtedy jego „podopieczni” w ogóle nie jedli (odznaczał się okrucieństwem, tak jak śledczy Kolasa). Na kolację taki sam dzwoneczek chleba. - Mnie to na początku śmierdziało - przyznaje. - Ale potem żałowałem, że nie zjadłem.
A przecież głód chleba to nie było wszystko. Harcerze martwili się o swoje rodziny, narażone na represje. Kontakt wzrokowy z nimi umożliwiała szpara w oknie. Rysiek łyżką podważał ramę okienną. Między framugą a oknem, między kratami widział fragment ulicy. Pewnego dnia zobaczył swoją mamę i inne matki. Przyszły piechotą z Laskowic, przyniosły paczki dla synów. Te paczki, jak i inne, nigdy nie doszły do rąk więźnia. Ale w drodze powrotnej do domu zdarzyła się sytuacja humorystyczna. Dwie matki szły i pocieszały się wzajemnie.
- Musimy się modlić, by ich uwolnili - powiedziała mama Ryśka. Pani Surowcowa westchnęła. Pani Sławikowa pokiwała głową: - Ja się już tak modlę i modlę…
A mój Fredowina jak siedział, tak siedzi!

Wrocław: ściśnięci jak śledzie

Przez tę samą szparę okienną Sławik zobaczył pewnego dnia, jak do budynku PUBP wchodzą trzej oficerowie.
- Ja wtedy czułem, że to już będzie koniec naszego pobytu tam - mówi wolno.
I rzeczywiście tak się stało. Ci trzej oficerowie przyjechali do Oławy przejąć śledztwo. Gdy uznali sprawę za odpowiednią dla Sądu Wojskowego, wywieźli harcerzy do aresztu na Sądowej we Wrocławiu.
Pod jednym względem była to dla chłopaków pozytywna odmiana. - Tutaj wreszcie się najedliśmy! - mówi Sławik. - Janek Selwa zjadł sześć misek zupy. Ja chyba cztery.
Wtedy zaczęli rozglądać się wokół siebie. Był maj 1952. Oddział IV, polityczny, wypełniony do niemożliwości.
- Okazało się, że nie tylko myśmy mieli marzenia o wolności. Siedziało razem z nami mnóstwo ludzi. Masa ludzi pochodziła z okolic Środy Śląskiej. Bo wtedy wpadła Rzeczpospolita Polska Walcząca - przypomina sobie Sławik. - U nich był system trójkowy. Organizację tworzyła siatka  trzyosobowych drużyn, a z każdej tylko jeden człowiek wiedział o następnej trójce. A mimo to UB ich rozpracowało. I nikt nie dostał wyroku poniżej 5 lat.



Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: GośćTreść komentarza: Dlaczego prezes TBS przestał budować tanie mieszkania dla mieszkańców ? I ma czas zająć się inną spółką ? To jest pytanie do Stajszczyka i lokalnych patriotów. A kto teraz buduje mieszkania w gminie i za ile ? Kto był na zdjęciach z wieczoru wyborczego lokalnych patriotów ? To są bardzo ciekawe pytania na które powinniśmy poznać odpowiedźData dodania komentarza: 13.12.2025, 09:19Źródło komentarza: Przemysław Olechowski odwołany z funkcji prezesa CSiR. Jest tymczasowy następcaAutor komentarza: AnnaTreść komentarza: Dokładnie to jest dopiero cyrk , dla wybranych tylko !?Data dodania komentarza: 13.12.2025, 08:29Źródło komentarza: Przemysław Olechowski odwołany z funkcji prezesa CSiR. Jest tymczasowy następcaAutor komentarza: RodzicTreść komentarza: Proszę się zająć kartą KRD , a nie tylko tiktoki nagrywacie ? Podatki w górę , śmieci w górę , woda w górę !!!?Data dodania komentarza: 13.12.2025, 08:28Źródło komentarza: Przemysław Olechowski odwołany z funkcji prezesa CSiR. Jest tymczasowy następcaAutor komentarza: JohnyTreść komentarza: Poruszcie temat zwolnień z podatków w gminie. Pora zdemaskować te całe towarzystwo lokalnych przekrętasów.Data dodania komentarza: 13.12.2025, 04:18Źródło komentarza: Przemysław Olechowski odwołany z funkcji prezesa CSiR. Jest tymczasowy następcaAutor komentarza: .Treść komentarza: Nawet jak muszą to robią to niechętnie, z wielką łaską albo wcale… A szczególnie patologiczne parkowanie jest w naszym mieście nagminne zlewane, najwyżej pouczenie.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 21:42Źródło komentarza: Ma być tak pięknie, ale na razie... MINUS!Autor komentarza: PikoloTreść komentarza: Chyba już coś uzbierales za te debilne komentarze. Jedź i wykup niemieckie...Data dodania komentarza: 12.12.2025, 20:24Źródło komentarza: Wiemy, co tu będzie. Więcej szczegółów rozbudowy Parku Handlowego w Oławie
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama