Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 06:06
Reklama Hipol

"Depozyt" - nowa książka o skarbie

Pamiętacie, jak przez wiele miesięcy relacjonowaliśmy w Gazecie Powiatowej i na portalu TuOlawa.pl bezskuteczne próby wydobycia nazistowskiego złota spod oranżerii Pałacu Minkowskie? Krzysztof Krzyżanowski napisał o tym szerzej w książce pt. "Depozyt. Śledztwo w sprawie Dziennika Wojennego". Nowiutka... To rzetelna dziennikarska robota
"Depozyt" - nowa książka o skarbie
Krzysztof Krzyżanowski napisał o poszukiwaniach skarbu w książce "Depozyt. Śledztwo w sprawie Dziennika Wojennego". To rzetelna dziennikarska robota
Podziel się
Oceń

Fragmenty książki:

(...)

Późnym popołudniem przyjeżdżam do Minkowskich. Przy płocie ktoś rozwinął reklamę Fundacji "Śląski Pomost" z wydrukowanym wielkim napisem "Mit Gott". Między fundamentami oranżerii stoi wysoki metalowy trójnóg, na bloczkach podwieszona jest cylindryczna, dwumetrowa tuba. Ktoś spawa ją do bliźniaczej rury, która prawie w całości zagłębiona jest już w ziemi. Wokół pełno sprzętu, łopat, kabli i desek. Na białej tablicy widzę napis Be safe, "Bądź bezpieczny!", z jakiegoś powodu - po angielsku.

- Mamy tu profesjonalną ekipę wiertniczą - tłumaczy Bart. - I wolontariuszy. To załoga marzeń.

Całość nadzoruje Roman Fumarniak w brązowej puchówce, ale po budowie kręci się także Franz Dziewiatek. Ma na sobie czarną bluzę z kolorowym nadrukiem. Patrzę uważnie, bo na początku nie mogę rozpoznać nietypowego kształtu. Potem dostrzegam - to podobizna rycerza zakonu krzyżackiego w hełmie i muszę przyznać, wygląda to dość oryginalnie. 

Prace trwają do późnej nocy, w świetle halogenów odpompowywana jest woda, wewnątrz, w zespawanej tubie wydobywana jest mozolnie ziemia. To już piąty może szósty metr, przełomu jednak nie ma. Depozytu tym bardziej.

W ostatniej chwili los rzuca poszukiwaczom koło ratunkowe, w zasadzie malutkie kółeczka. To niewielkie drobne monety, ktoś je podnosi, podaje Bartowi. Mają oznaczenie Reichsbanku i daty 1942, 1943 i 1944 rok.

- To dowód, że byli tu Niemcy - oświadcza Bart. - Chciałoby się nawet powiedzieć "naziści tu byli", ale to tylko spekulacja.

Na tym jednak odkrycia się kończą. W końcu drugiego dnia wykopalisk Bart Zelaytys przyznaje: - Frustracja i zniechęcenie uderzyły w nas jak upiór z przeszłości. Ale nie poddajemy się. Potrzebujemy więcej ludzi, więcej sprzętu, więcej pieniędzy. Damy radę.

Zanim jednak fundacja da radę, w miejscowości Minkowskie pojawia się telewizja. Będzie robić nagrania do programu "Expedition: Unknown", "Ekspedycja: Nieznane", prowadzonym przez amerykańskiego prezentera i producenta Josha Gatesa .

- Mamy "Dziennik wojenny" - tłumaczy mu nienaganną angielszczyzną Bart Zelaytys - który wskazuje 11 lokalizacji, a w nich między 100 a 300 ton nazistowskiego złota.

- Powiedziałeś: między 100 a 300... ton?! - otwiera szeroko oczy Josh.

- Tak jest - potwierdza bez mrugnięcia oka Bart. - Mamy sto procent pewności, że "Dziennik" jest autentyczny.

Ekipa wchodzi do namiotu ustawionego przez fundację nad oranżerią. Tam wita ich Mariusz, wiertacz, który na konferencji w Izbicku chwalił się, że wiertło jego maszyny natknęło się na nieznany obiekt pod ziemią. Pokazuje, w jaki sposób wykonuje odwierty, Josh Gates ochoczo pomaga. Nagle rozlegają się okrzyki:

- Patrzcie, tutaj! Tutaj!

Wszyscy pochylają się nad wyciągniętym cylindrem wiertnicy.

- Coś tu się błyszczy! - entuzjazm udziela się Joshowi. Podnosi w górę niewielką, zabłoconą grudkę. - Czy to...?!

Rozlegają się wesołe śmiechy pracującej gromadki, Josh jest zdezorientowany, ale za chwilę sam się kwaśno uśmiecha. W rękach trzyma bezwartościowy kawałek pirytu, zwanego też złotem głupców.

- Kto to włożył do wiertnicy? - marszczy czoło prowadzący program, rozgląda się po rozbawionych mężczyznach. Roman Furmaniak głośno się śmieje, pokazuje dwa kciuki do góry. Na kamerze utrwala się oryginalnie przygotowany żart eksploracyjny.

- You guys are jerks - komentuje Josh, śmieje się sam z siebie. - Panowie, jesteście kretynami.

 

(...) 

 

Badania w miejscowości Minkowskie wciąż trwają, a ja niespodziewanie zyskuję nowe informacje o Stanisławie M.  Kontaktuje się ze mną informator, którego nazywam "Kandydatem".

- Wiem, że interesujesz się sprawą "Dzienników". Prześlę ci parę dokumentów.

Otrzymuję kilka skanów, są intrygujące. W pierwszym piśmie M. zwraca się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, konkretnie do profesora Glińskiego: "Przedkładam propozycję przekazania trzech arcydzieł malarstwa światowego". Informator Jurka Kamińskiego z Oławy mówił więc prawdę, kiedy sugerował kontakty M. z urzędem. Poniżej widzę listę obrazów: "Portret młodzieńca" Santiego, "Autoportret" Rembrandta, "Dama w kolorowej sukni" Rubensa - same dzieła, które mają trzy wspólne cechy: są bardzo znane, niezwykle drogie i do tej pory zaginione.

Dalej czytam o tym, w jaki sposób M. zdobył wiedzę o arcydziełach: Pozostawałem w bliskich relacjach z osobami odpowiedzialnymi za dzieła sztuki. Wiedzę o ich losach posiadałem od szefa transportu przy obronie Wrocławia pana dr. płk. Wilhelma Michaelisa w roku 1989. Te trzy obrazy zostały skradzione w 1945 roku na drezdeńskim dworcu i znajdują się aktualnie w posiadaniu jego córek.

Przyglądam się pismu, wygląda na prawdziwe. Na pierwszej stronie, tuż pod listą obrazów pieczęć wpływu do urzędu Konserwatora Zabytków we Wrocławiu i data: 2 stycznia 2019 roku. To chyba pierwszy raz, kiedy w urzędowej korespondencji pojawia się stopień, imię i nazwisko tajemniczego Michaelisa.

Drugi dokument jest jeszcze bardziej zaskakujący. Czerwony nagłówek, nazwiska i daty, na końcu okrągła pieczęć niemieckiego notariusza. To potwierdzenie adopcji M., potwierdzone urzędowo. Wczytuję się w dane i nie mogę uwierzyć.

- Od kogo to masz? - pytam Kandydata.

- Od Stanisława M. Zgodził się, bym je sfotografował.

Na stronie drugiej widzę dane rodziców. Stanisław M., urodzony na Dolnym Śląsku, niedaleko Oławy, miał matkę Augustę, z domu Paatz. Nazwisko po mężu - Michaelis. Jej mąż i, jak wskazuje na to pismo, ojciec M. to dr Wilhelm Michaelis, urodzony 17 lutego 1898 roku w Hainau.

- Sprawdź to, jak chcesz - mówi Kandydat. Robi się ciekawie.

Niecodzienne informacje o M. dostaję także od Tomasza z Brzegu, która pomagał przy pracach poszukiwawczych w Pałacu Minkowskie.

- W połowie 2022 roku pojechałem z kolegą do pałacu w Oleśnicy Małej. Nagle pojawia się jakiś facet i pyta nas, czy interesujemy się tym miejscem. Prosto z mostu mówi, że dużo wie o pałacu. - Fajnie - odpowiadam i pytam: - A skąd pan to wie? - Jestem synem esesmana - mówi. - Polakiem? - Tak - odpowiada. - Serio, tak powiedział? - dziwię się na taką bezpośredniość.

- Tak, sam byłem zaskoczony - przyznaje Tomasz. - Polak i ojciec esesman, kto się tym chwali? I dalej, opowiada nam całą historię: że był adoptowany przez Niemca, że ma na to dokumenty. Prowadzi nas do samochodu, pokazuje jakieś kartki, akt adopcji, akty notarialne kupna pałacu. Sprawdziłem to już na drugi dzień - nikt tego pałacu nie kupił.

- Potem chwali się, że sprzedał fundacji z Opola "Dziennik wojenny", za niezłą sumkę, lecz oszukali go i nie wypłacili całej kwoty.

- Ciekawe - odpowiadam. 

Tomasz zaskakuje mnie jednak jeszcze bardziej. 

- Na koniec powiedział, że ma "Portret młodzieńca" Rafaela. I że chce go sprzedać. 

(...)

Z opisu na okładce:

[…] – Ta sprawa jest niebezpieczna. Znam ludzi, którzy zapłacili za nią wysoką cenę.

– Po co mi więc o niej mówisz?

– Chcę, byś był osobą, która, z naszym udziałem, poprowadzi ją dalej i za jakiś czas, być może, doprowadzi do tego, że usłyszą o niej wszyscy. Kiedy mnie wysłuchasz, wszystko zrozumiesz. Akceptujesz te warunki? […]

Kiedy w 2018 roku powoli opada kurz po poszukiwaniach nieistniejącego Złotego Pociągu pod Wałbrzychem, mało kto wie, że w zaciszu gabinetów rządowych omawiana jest już kolejna, skarbowa sensacja. W marcu 2019 roku staje się publiczna. Nikomu nieznana fundacja z Opola ogłasza, że posiada tajemniczy „Dziennik”, wojenny pamiętnik, w którym niemiecki oficer opisał ukrywanie nazistowskich skarbów. Skrytki są dobrze zabezpieczone, a ich zawartość sensacyjna: tony złota, monety, biżuteria, skrzynie z banków i 47 obrazów wielkich malarzy. „Chcemy te skarby wydobyć, skrytka po skrytce” – oświadczają przedstawiciele fundacji.

Krzysztof Krzyżanowski zbiera informacje o sprawie od samego początku. Gromadzi dokumenty, rozmawia z członkami fundacji, sprawdza kolejne tropy i miejsca w terenie. Po latach starań jako jeden z pierwszych zostaje dopuszczony do pilnie strzeżonych dokumentów. Co udaje mu się ustalić w terenie, w archiwach, w rozmowach ze świadkami? Czy uda się podjąć cenny depozyt ukryty pod ziemią? Okazuje się, że sprawa ma ewidentnie… drugie dno.

Krzyżanowski wciągnął mnie po same uszy w historię „Dziennika wojennego”. Ta książka to prawdziwe mięso skarbowe: same fakty podane z talentem. 

Andrzej Daczkowski / Redaktor naczelny „Odkrywcy”.

*

To, w księgarni "Odkrywcy", możesz ją kupić: 

 

 

A tu pisaliśmy wcześniej o tej sprawie:


Napisz komentarz

Komentarze

P 07.12.2023 14:23
I gdzie mowa o konkursie?

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: .Treść komentarza: Nawet jak muszą to robią to niechętnie, z wielką łaską albo wcale… A szczególnie patologiczne parkowanie jest w naszym mieście nagminne zlewane, najwyżej pouczenie.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 21:42Źródło komentarza: Ma być tak pięknie, ale na razie... MINUS!Autor komentarza: PikoloTreść komentarza: Chyba już coś uzbierales za te debilne komentarze. Jedź i wykup niemieckie...Data dodania komentarza: 12.12.2025, 20:24Źródło komentarza: Wiemy, co tu będzie. Więcej szczegółów rozbudowy Parku Handlowego w OławieAutor komentarza: PikoloTreść komentarza: Strażnicy i policjanci pracują do emerytury, a robią coś jak muszą. Z własnej inicjatywy, jak ostatnio czytalem, tylko jeden dzielnicowy...Data dodania komentarza: 12.12.2025, 20:18Źródło komentarza: Ma być tak pięknie, ale na razie... MINUS!Autor komentarza: mysliwyTreść komentarza: Goście na legalu i na widoku zniszczyli trawnik i chodnik. Na zdjęciu na słupie widać znak "zakaz zatrzymywania się i parkowania." Żeby tam wjechać, muszą pokonać dystans wzdłuż po chodniku, a to grube wykroczenie. To się w głowie nie mieści! Gdzie jest Straż Miejska i Policja się pytam? No gdzie? Państwo i miasto z dykty...Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:22Źródło komentarza: Ma być tak pięknie, ale na razie... MINUS!Autor komentarza: mieszkańcyTreść komentarza: Apelujemy do redakcji o podjęcie tematu zwolnień z podatku osób powiązanych z burmistrzem, w tym między innymi radnego miejskiego z jego ugrupowania! Ten ogromny skandal jest zamiatamy pod dywan! Mieszkańcy mają prawo wiedzieć że w czasie kiedy są im drastycznie podnoszone podatki, ludzie związani z burmistrzem są z nich zwalniani! Redakcji liczymy na Was!Data dodania komentarza: 12.12.2025, 18:36Źródło komentarza: Przemysław Olechowski odwołany z funkcji prezesa CSiR. Jest tymczasowy następcaAutor komentarza: FranzTreść komentarza: Oławianin: To jest ławka? Burmistrz: Na pewno ławka. Oławianin: A może pan się myli, może to nie jest ławka, dajmy na to beczka burmistrza? Burmistrz: To nie jest beczka burmistrza, to jest ławka. Oławianin: Niech się pan dobrze przypatrzy. Twierdzi pan kategorycznie, że to nic innego jak tylko coś nazywane ławką? Burmistrz: Twierdzę kategorycznie, że to jest lipa! "Wszponydopadlszmal" -chyba się nie pogniewasz, że podkradłem Ci Twoje fajne stwierdzenie z tą beczką.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 18:34Źródło komentarza: OŁAWA Ławeczka za 120 tys. zł - hitem internetu!
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama