Jak głosi historia, pałac powstał w drugiej połowie XVIII wieku, prawdopodobnie dla rodziny von Stosch. Jego charakterystycznym elementem są dwa sfinksy przy wejściu do budynku – pamiątka po czasach wielkich odkryć w Egipcie i podróżach jednego z przedwojennych właścicieli pałacu z rodziny Schwarzów. Wcześniej gruntownie przebudowany, po II wojnie światowej stał się własnością skarbu państwa polskiego. Po zmianach ustrojowych w 1989 roku zarówno pałac, jak i jego otoczenie z 19-hektarowym parkiem, przekazano starostwu powiatowemu w Oławie.
Tętnił życiem do sierpnia 2008 roku, gdy samorząd zdecydował o likwidacji funkcjonującej tam dotychczas szkoły. Od tego czasu pałac jest nieużywany. Po kilku nieudanych próbach sprzedaży w 2018 roku majątek kupiła gmina Oława. Do tej pory, głównie z powodów finansowych, nie udało się go odnowić i zagospodarować, ale to nie znaczy, że nie można go używać.
Tegoroczne lato daje jedną z nielicznych dotychczas okazji, by przyjrzeć się urokliwym wnętrzom pałacu – od maja uzupełnianym pracami goszczącej tam wystawy. Jest ona elementem cyklu wydarzeń „Spotkania i opowieści”, zainicjowanych przez wicewójt Helenę Masło, a ich tematami przewodnimi są kolor, tkaniny i archeologia. Wernisaż wystawy odbył się pod koniec maja. Początkowo prezentowano jedynie rzemiosło artystyczne autorstwa mieszkanek gminy Oława, niemieckiej Neckerody oraz fińskiej Forsy. 23 lipca, podczas kolejnego spotkania, wystawę poszerzono o malarstwo mieszkańca Oławy Janusza Myrny i cykl prac pod hasłem „Uroda życia”. O tym, jakie powstały, o sobie i swojej artystycznej drodze, a także o konkretnych obrazach, uczuciach i kolorach towarzyszących mu podczas oddawania się swojej pasji – malarstwu – autor opowiadał osobiście.
Było też trochę o historii. W nawiązaniu do rzemiosła artystycznego, o naturalnych materiałach i kolorach, które – jak się okazuje – bardzo prężnie rozwijały się już w czasach średniowiecza, opowiadały dr Magdalena Przysiężna-Pizarska, archeolog z Uniwersytetu Opolskiego, oraz Katarzyna Piskorz, absolwentka wydziału historii UO, która od lat zajmuje się m.in. rekonstrukcją średniowiecznych strojów i barwieniem tkanin dawnymi metodami. Można też było przenieść się do tamtych czasów dzięki wystawie zrekonstruowanych tkanin, przewiezionej z Uniwersytetu Opolskiego, pierwotnie odnalezionych podczas wykopalisk archeologicznych na Ostrówku Opolskim.
Uczestnicy dotychczasowych spotkań w jakubowickim pałacu mieli już okazję usłyszeć trochę o historii obiektu i jego mieszkańców. Wśród nich znalazła się opowieść o tragicznej śmierci jednej z córek właścicieli, którą miał zagryźć w pałacowym ogrodzie niedźwiedź, podczas gdy jej opiekunka romansowała w pobliskim zagajniku. Czy to prawda? Już podczas pierwszego spotkania okazało się, że istnieje kilka wersji tej historii i trudno stwierdzić, która jest prawdziwa.
Okazją do rozwikłania tej zagadki i zapoznania się także z nieoficjalnymi i oficjalnymi dziejami jakubowickiego pałacu będzie kolejne spotkanie w Jakubowicach. Już w najbliższą niedzielę, 17 sierpnia, o historii pałacu będzie opowiadać Joanna Lamparska – znana dziennikarka, popularyzatorka historii i autorka książek o Dolnym Śląsku, która o tajemnicach naszego regionu wie naprawdę dużo.
Będzie też okazja poznać kolejnych artystów z naszego regionu i ich twórczość.
Napisz komentarz
Komentarze