- Chcę wrócić do tych "egipskich ciemności" - napisał mieszkaniec. - Niestety, od kilku dni cała ul. Broniewskiego spowita jest ciemnościami. Ludzie tu mieszkający, ale nie tylko (sprawdźcie to sami w nocy) przemieszczają się po całej jej długości, od stacji Orlen na początku do kościoła przy Osadniczej, używając ... latarek. To z pewnością nie powinno tak wyglądać. Może nie jest to najważniejszy temat dla władzy naszego miasta, ale na - miłość Boską! - mamy XXI wiek. Nam nie potrzeba wojny, wystarczy brak oświetlenia, a już pojawia się spory problem. Może ktoś się tym tematem na poważnie zajmie...
Też mamy taką nadzieję, bo jak na razie miasto i Tauron przerzucają się odpowiedzialnością, a my mamy "egipskie ciemności".







Napisz komentarz
Komentarze