Jak przekazał portalowi płk Grzegorz Polak, rzecznik Agencji Uzbrojenia, większość umów dotyczących dostaw pojazdów Jelcz realizowana jest terminowo, choć zdarzają się przypadki opóźnień. W trakcie realizacji niektórych kontraktów podpisywano także aneksy przewidziane w umowach. Według danych podanych przez Defence24.pl, w odniesieniu do jednej z umów z 2019 roku - dotyczącej dostaw pojazdów do programu obrony powietrznej Wisła - naliczono kary w łącznej wysokości ponad 10,5 mln zł. Pierwotna wartość tej umowy wynosiła 170,9 mln zł.
Portal zwraca uwagę, że choć Jelcz jest kluczowym producentem wojskowych ciężarówek - od standardowych wozów po pojazdy specjalistyczne - to problemy z terminowością dostaw mogą wpływać na realizację strategicznych programów obronnych, w tym systemów artylerii rakietowej i obrony powietrznej. Z ustaleń Defence24.pl wynika również, że niezadowolenie z tempa dostaw rośnie wśród wojskowych. Opóźnienia mają wpływ nie tylko na bieżącą realizację zamówień, ale także na możliwość zawierania nowych kontraktów. Wskazano też, że w jednym z postępowań dotyczących dostaw cystern paliwowych Agencja Uzbrojenia zdecydowała się na wykorzystanie pojazdów Scania zamiast Jelcza.
Jak przypomina portal, spółka Jelcz - należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej - otrzymała niedawno znaczne dofinansowanie w ramach programu Narew (ponad 750 mln zł), które ma zwiększyć jej moce produkcyjne. Współpracę w tym zakresie podjęły też m.in. spółki RFK Sp. z o.o. oraz Wielton Defence.
Defence24.pl podkreśla, że dalsze działania naprawcze są niezbędne, aby nie dopuścić do sytuacji, w której opóźnienia w dostawach ciężarówek mogłyby wpływać na funkcjonowanie kluczowych systemów obronnych państwa. Redakcja portalu zwróciła się również do Polskiej Grupy Zbrojeniowej o komentarz w tej sprawie, jednak do momentu publikacji nie otrzymała odpowiedzi.







Napisz komentarz
Komentarze