Do redakcji zadzwoniła kobieta, której uwagę zwróciło telefoniczne zaproszenie na bezpłatne badania w jednym z hoteli. Dziwiło ją, że badań nie organizuje przychodnia, i że rozmówczyni się nie przedstawiła. - Tyle się teraz mówi o tym, że naciągają starszych ludzi metodą na wnuczka - podkreśla pani Józefa. - Zaczęłam się więc zastanawiać, czy nie jest to oszustwo. Żeby rozwiać wątpliwości, skontaktowała się ze swoim lekarzem rodzinnym. Ten przyznał, że o żadnych badaniach organizowanych przez NFZ nic nie wie. Potem sprawę skierowała do nas - ku przestrodze, by nikt inny się nie nabrał. Sprawdziliśmy sygnał. Faktycznie wskazany hotel wynajął pomieszczenia pewnej firmie. Nie ma jednak nic wspólnego z organizacją spotkania i tym, co będzie się na nim działo. Najprawdopodobniej chodzi o firmę z Jarocina, która organizuje bezpłatne badania diagnostyczne. Uczestnicy tych badań po ich zakończeniu mogą być namawiani do zakupu sprzętów i specyfików medycznych. - Próbowali umówić mnie na bezpłatne badania całego organizmu ze wskazaniem sposobu leczenia i zalecanych specyfików - pisze internauta na jednym z forów. - Gdy poprosiłam o adres mailowy, by zapoznać się z firmą i ofertą, pani rozłączyła się.
Próby dodzwonienia się pod ten numer kończyły się odrzucaniem połączenia, nie znalazłam też strony internetowej firmy. Zastanawiające jest, skąd mieli numer mojego telefonu. Sprawdziliśmy, faktycznie podany numer automatycznie jest odrzucany. Wszystko wskazuje więc na to, że nikt nie chciał oszukać pani Józefy metodą na wnuczka. Z pozoru bezpłatne spotkania, na które namawiają nas telemarketerzy, mogą być jednak równie groźne. Media w całym kraju - w tym także nasza gazeta - wielokrotnie opisywały sytuacje, w których ludzie dali się namówić na spore przepłacenie za zachwalany produkt. Gdy się orientowali - często sytuacja była zbyt trudna do odkręcenia.
(kt)
Napisz komentarz
Komentarze