.
W internecie krąży informacja, że w okolicznych lasach grasują wilki. Jest się czego bać?
- Nie ma! - uspokaja Adam Rudnicki, łowczy z koła łowieckiego "Bażant", który jest pośrednim sprawcą całego zamieszania. To on spotkał wilka, nagrał, a potem film trafił do sieci. Temat podchwycili dziennikarze i powiat zaczął huczeć. - To jest błędnie wywołana panika - przekonuje Rudnicki. - Nie o to chodzi, że wilk kogoś zaatakuje. Wilk tego nie zrobi, bo boi się człowieka i stara się nie wchodzić człowiekowi w drogę. Gdy tylko poczuje zapach - ucieka. Jak ktoś twierdzi, że trzeba się bać, to nie ma racji. Jest mnóstwo wilków w Polsce i jakoś nie słyszymy o tym, by atakowały ludzi. Nawet niedaleko nas, w okolicach Brzegu czy Wołowa są rejestrowane watahy. Tam też są grzybiarze, myśliwi i spacerowicze. Krzywda im się nie dzieje.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu Gazety Powiatowej. Wersja elektroniczna dostępna TUTAJ
Napisz komentarz
Komentarze