Janików

Pytają czytelnicy, co takiego z rozmachem powstaje w środku lasów podoławskich, tuż za Janikowem. Odpowiadamy

- Zamiast chodnika wysypali mi pod oknami kamienie, a teraz one ze środka jezdni, spod kół, lecą mi prosto w okna - żali się pan Marian, mieszkający tuż przy skrzyżowaniu

O tym, że w Bystrzycy i Janikowie internet jest kiepski, wie każdy mieszkaniec. Co z tym zrobić?

Poprawa infrastruktury w Janikowie

Przypominamy mieszkańcom Janikowa, że jutro nie będzie wody

Dla pani Małgorzaty Nieśpiałowskiej klasa 6a - koledzy i koleżanki Natalii - wystawiają własnoręcznie ozdobione świeczki świąteczne. Licytujemy konkretne świeczki, podajemy numer ze zdjęcia i kwotę. Cena wywoławcza 20 zł za sztukę. Koniec licytacji 5 grudnia godzina 20:00.

Urząd Gminy w Oławie informuje, że 7 grudnia w Janikowie nie będzie wody

Gdzie tu logika? Mieszkańcy Janikowa zwracając uwagę na powstający chodnik. Nie rozumieją, dlaczego z jednej strony ulicy można będzie dochodzić do przejścia dla pieszych, a z drugiej nie...

My już wiemy. - Kochani! Jesteście absolutnie niesamowici i udowodniliście, że macie potężne serca - informują organizatorzy akcji zbiórki pieniędzy dla Marty z Janikowa. Kwestowano dziś i sprzedawano ciasta pod kościołem w Bystrzycy. - Spodziewaliśmy się, że sprzedaży ciast pod kościołem uzyskamy może 3 tys. zł. Uzbieraliśmy 7600 zł! I to już po dwóch pierwszych mszach. Bystrzyca wraz z Janikowem to na prawdę wioski cudów. W imieniu Marty i jej rodziny DZIĘKUJEMY!!!

Tak pytała 11 listopada jej siostra Ada Adamska, która poruszyła niebo i ziemię, aby ratować siostrę. Wygląda na to, że miała rację. Do 250 tys. zł brakuje już niewiele ponad 1 tys. zł, więc teoretycznie zbiórka na Zrzutka.pl. może się skończyć w każdej chwili

- Kochani! Niemożliwe staje się możliwe! - pisała dwa dni temu siostra Marty. - TO TYLKO WASZA ZASŁUGA! Marta pakuje walizki, 17 listopada jedziemy do Austrii na kwalifikację do terapii! Z taką armią nie może się nie udać

"Jak zobaczyłam tę licytację, to ze wzruszenia się popłakałam". "Cuda się zdarzają". Tak komentowali walkę o tę hulajnogę, która trwała do ostatnich minut. Wystawił ją na licytację syn chorej Marty - Filip. Ostatecznie, po długiej walce, pojazd kupiła Marta Postek za - uwaga, uwaga - 6.5 tys. zł!