Przed nami czas świąteczny, a kilka dni później uroczysta zmiana numeru roku. Już wiadomo, że to nie będzie białe Boże Narodzenie. Chyba że zdarzy się cud i znienacka sypnie płatkami. "Pogodynki" prorokują, że przy plusach Celsjusza, oławskie ziemie może skropić deszczyk. Bez względu na pogodę, święta będą takie, jak je sobie urządzimy, odrywając się na ten czas od codzienności, która przytłacza tym, co się dzieje na świecie.
Strach włączać telewizor, bo z ekranu atakują przeraźliwe wieści. W Australii terrorysta, w USA popisy szaleńców. W Pakistanie dżihadyści zmasakrowali młodzież w szkole. W Polsce wypadek za wypadkiem, na trzeźwo i pod gazem. Syn z dziewczyną zadźgał swoich rodziców. Może po zbrodni jechali do Krakowa przez Oławę? U nas śmierć pod kołami - w Laskowicach i na pasach w Oławie, ale sprawcy byli trzeźwi. To tylko niektóre tragedie z z drugiej dekady grudnia.
A święta tuż tuż. Porządki, prezenty, karp, tradycyjne potrawy i ciasta. Choinka, może gałązka jemioły. I opłatek. To już ostatnie chwile na te i inne sprawy, zanim zasiądziemy z najbliższymi przy wigilijnym stole. O północy pasterka, ale nie ma co liczyć na cud, że śnieg się pokaże. Jednak cudownie przeżywajmy dwa dni Bożego Narodzenia 2014 - w świątecznym nastroju, w atmosferze radości, miłości i pokoju. Także z nadzieją, że za rok się spotkamy w niezmniejszonym lub większym gronie...
Edward Bykowski
Napisz komentarz
Komentarze