Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 10:49
Reklama BMM
Reklama

Zmiany w przedszkolach są korzystne dla rodziców

Z Krystyną Cecko, kierownikiem Referatu Oświaty, Kultury i Sportu Urzędu Miejskiego w Oławie - rozmawia Monika Gałuszka-Sucharska
Podziel się
Oceń

- Ustawa, zatytułowana "przedszkole za złotówkę" już funkcjonuje. Rodzice płacą mniej, a ile miasto dopłaca?

- Zmiany ustawy o systemie oświaty wprowadzone od 1 września 2103, są  bardzo korzystne dla rodziców. Widać to wyraźnie, gdy porównamy płatności z ubiegłym rokiem szkolnym. Całodzienny  pobyt dziecka w przedszkolu kosztował około 448 zł. Na tę kwotę składała się opłata za godziny przekraczające pięciogodzinną podstawę programową, tj. około 320 zł, oraz 128 zł za pełne wyżywienie. W tym roku, za każdą godzinę, przekraczającą zajęcia programowe, rodzice płacą 1 zł. Za dziecko przebywające  w przedszkolu w porównywalnym czasie do roku ubiegłego oraz wyżywienie płacą  228 zł. Nie ma zwrotów za nieobecność dziecka na zajęciach spoza podstawy programowej. Przedszkole dokonuje odliczeń za  niezjedzone posiłki.

- Zawsze tak było?

- Nie. Za godzinę zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych przekraczającą  pięciogodzinną podstawę programowa  rodzice płacili w roku ubiegłym 3,20 zł i mieli prawo do odpisania kwot za nieobecności dziecka w przedszkolu.

- Ile pieniędzy idzie teraz z miejskiego budżetu na utrzymanie przedszkoli, skoro rodzice płacą mniej?

- W 2013 roku przedszkola będą kosztowały nas ponad 7,3 mln zł, co stanowi 7,38% całego budżetu miasta. Dotacja z budżetu centralnego na przedszkola w tym roku wyniesie 457 056 zł.  Budżet miasta został bardziej obciążony, dostając zadanie "przedszkole za złotówkę".

- Jak rozwiązano problem zajęć dla przedszkolaków, o którym wiele mówiono i pisano w mediach? Wcześniej były dodatkowo płatne i prowadzone przez firmy z zewnątrz.

- Zapytałam panie dyrektorki przedszkoli, jak to było w roku poprzednim i ile kosztowały zajęcia z rytmiki i języka angielskiego (na rytmikę chodziło prawie 100% dzieci, a na język angielski około 50 %), bo o takich zajęciach zadecydowali rodzice. Nie dysponują taką wiedzą, bo przedstawiciele firm podpisywali  umowy z rodzicami. Przedszkole zabezpieczało jedynie warunki lokalowe do tych zajęć.

- Teraz nie ma angielskiego w miejskich przedszkolach?

- W Przedszkolu nr 2 i  nr 3 mamy nauczycielki, które skończyły wychowanie przedszkolne z językiem angielskim, co daje im możliwość uczenia  na tym poziomie. Te dwa przedszkola bawią się  tym językiem, bo trudno to nazwać nauką. Wiemy, że dzieci na tym poziomie rozwoju uczą się języków obcych poprzez zabawę.  Jeśli rodzice chcą, aby dzieci uczyły się języków obcych, to oczywiście trudno im tego zabronić, ale języka angielskiego nie ma w podstawie programowej wychowania przedszkolnego, pozostają  więc zajęcia  prywatne. Samorządy różnie poradziły sobie z zajęciami dodatkowymi. Np.Wrocław opłacił zajęcia  z własnego budżetu. Nasze dzieci nie ucierpiały z  tego powodu, ponieważ  wszystkie przedszkola prowadzą bardzo ciekawe zajęcia, w których uczestniczą przedszkolaki, bez względu na status materialny ich rodziców i o to chodziło w tych zmianach  MEN.

- Czyli panie przedszkolanki umieją prowadzić takie zajęcia?

- Oczywiście, że są do tego przygotowywane podczas pięcioletnich studiów. Wiemy, że zajęcia  dodatkowe, to był głównie interes prowadzących tę działalność, co nie znaczy, że nie wykonywany rzetelnie. Zdobyte przez dzieci  umiejętności  muzyczne i taneczne były prezentowane podczas  przedszkolnych  uroczystości. Od września nauczycielki prowadzą w naszych placówkach zajęcia plastyczne, teatralne, taneczne, wokalne, przyrodnicze oraz zabawy i warsztaty z językiem angielskim i inne. Dzieci z orzeczeniami o szczególnych potrzebach edukacyjnych mają zajęcia logopedyczne, a także kompensacyjno-wyrównawcze. W Miejskim Przedszkolu nr 2 jest zatrudniony psycholog na godziny. Nauczycielki, które kończą wychowanie wczesnoszkolne i wychowanie przedszkolne są bardzo dobrze  przygotowane do pracy, poza tym systematycznie się dokształcają i pracują nowatorskimi metodami .

- Zdania na ten temat również były podzielone. Część specjalistów mówiła, że firmy zewnętrzne w ogóle nie były potrzebne, a dla dzieci jest lepiej, gdy zajęcia prowadzi pani, którą maluchy znają.

- Zdania są zawsze podzielone, także na ten temat. Nie stało się nic złego z tego powodu, że nie ma zajęć dodatkowych, prowadzonych przez zewnętrzne firmy. Rodzice chcą  mieć  prawo wyboru  i tego nie powinno im się zabraniać. Jestem niezmiennie pełna uznania dla nauczycielek wychowania przedszkolnego, które posiadają wysokie  kompetencje pedagogiczne, psychologiczne oraz zdolności artystyczne, i  wiem, że potrafią wykorzystać tę wiedzę  w pracy z dziećmi. Na pewno dziecko czuje się bezstresowo ze swoją ukochaną panią niż z obcą osobą. Jeśli Ministerstwo Edukacji Narodowej wcześniej i jednoznacznie  przekazałoby  zakaz płatnych zajęć w przedszkolach, nauczycielki wychowania przedszkolnego zdobyłyby  kwalifikacje do nauki języka angielskiego na tym poziomie. Zaproponujemy  takie rozwiązanie, opłacając chętnym studia ze środków finansowych  na doskonalenie zawodowe nauczycieli. Trzeba trochę czasu, a na pewno w naszym mieście ten problem zostanie rozwiązany.

- Dyrekcje poradziły sobie ze zmianami?

- Panie dyrektorki bardzo dobrze radzą  sobie ze wszystkimi zmianami, które dotyczą edukacji przedszkolnej. Wszyscy chcemy zmian, które przyniosą korzyści dzieciom. Chcielibyśmy  przygotować je do nauki płynnego czytania ze zrozumieniem, poprzez nowatorską  metodę pracy -  glottodydaktykę i glottoterapię. Rozmawiałam  z  logopedą,  pracującą w naszych  przedszkolach, która podjęłaby się zdobycia certyfikatu do takich zajęć. W Polsce jest  jedyny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli  "Moden" w Gdańsku, uprawniony do prowadzenia kursów glottodydaktyki i glottoterapii.  Myślę, że wejdziemy z tą metodą pracy do naszych  przedszkoli  już w roku szkolnym 2014/15. Potrzebne są specjalne klocki logo, które najpierw służą do zabawy, a potem do nauki czytania, wymowy, ortografii, a nawet działań matematycznych. Zostały opracowane przez prof. Rocławskiego i kosztują około 2 000 zł. Warto jednak inwestować w pomoce naukowe, nowatorskie metody zabawy i pracy z najmłodszymi dziećmi, to im pomoże w szkolnej  edukacji.  

- Przedszkole jest niby za złotówkę, ale na początku roku szkolnego rodzice ponoszą  koszty dodatkowe: rada rodziców, wyprawka, papier, woda, itp.

- To leży w kompetencjach  dyrekcji i rad rodziców. Za pełne wyposażanie placówek  i przygotowanie do prowadzenia zajęć odpowiada organ prowadzący. Z tego zadania  wywiązujemy się jak najlepiej.

- Co pani sądzi o sześciolatkach w szkole?

- Kiedy szły do szkoły siedmiolatki,  musiały osiągnąć tzw. dojrzałość szkolną. Jeśli jej nie osiągnęły, były odraczane po badaniach  psychologiczno-pedagogicznych. Ustawa o systemie oświaty daje taką decyzyjność dyrektorom szkół. Większość dzieci doskonale  poradziła sobie  w oddziałach zerowych w szkole, zwłaszcza jeżeli chodziły wcześniej  do przedszkola. Te, które powtarzają  zerówkę, często są znudzone powtarzającymi się zadaniami. Nie można porównywać dzisiejszych maluchów do dzieci, chodzących do szkoły 10 - 20 lat temu. Uwarunkowania zewnętrzne są zupełnie  inne, dzieci garną się do nauki, a  zmęczone są  jedynie zbyt długim pobytem w szkole. Niektóre z nich, z powodu pracy rodziców, są w niej od szóstej do szesnastej. Nie upierałabym się jednak  przy siedmiolatkach w szkole. Obawy rodziców często są na wyrost. W razie wątpliwości radziłabym  zbadanie dziecka pod kątem  dojrzałości  szkolnej  przez specjalistów.

- Rodzice boją się, że ich dziecko jest takie małe, a w świetlicy jest dużo dzieci, więc jak sobie poradzi w tej wielkiej szkole...

- Im wcześniej tam pójdzie, tym szybciej przyzwyczai się do nowych warunków. To widać po maluchach, które przyszły ze żłobka do przedszkola - są niezwykle samodzielne. Jeśli chodzi o warunki lokalowe w szkołach, jest opublikowany niekorzystny protokół NIK-u, ale nie wszyscy się z nim zgadzają. Wiadomo, że przedstawiono jakąś średnią krajową. Są gminy bardzo biedne, średnie  i bardzo bogate, a od ich budżetów  zależy stopień  przygotowania szkół do przyjęcia 6-latków do klas pierwszych. W Oławie poradziliśmy sobie z tym problemem - nie ma mowy, żeby w I klasie nie było stolików i krzeseł,dostosowanych do  wzrostu dzieci,  czy zabawek i  pomocy dydaktycznych. Wyprzedziliśmy  swoimi decyzjami MEN - dzieci 3-, 4- i 5-letnie zostawiliśmy w przedszkolach, natomiast "zerówki" utworzyliśmy we wszystkich szkołach podstawowych, początkowo z 6-latkami, a następnie z 5-latkami. Dzięki temu zyskaliśmy miejsca w przedszkolach dla najmłodszych dzieci.  Takie rozwiązanie sprawdziło się, a dla rodzice otrzymali ofertę tańszej opieki, bo dzieci w świetlicy  szkolnej mają bezpłatne zajęcia, płatne są tylko obiady.

- Jak podsumowałaby pani akcję "przedszkole za złotówkę"ponad podstawę programową?

- Budżetom rodzinnym jest lżej i z tego się cieszę. Szczególnie dlatego, że rodzicami przedszkolaków są młodzi ludzie, którzy mają kredyty na mieszkania, często towarzyszy im brak stabilizacji zawodowej, problemy finansowe nie są im obce. Dobrze, że państwo chce pomagać młodym ludziom. Gorzej jest jednak samorządom, bo scedowano na nas większe wydatki z budżetów na utrzymanie przedszkoli. Nie mamy pomocy zewnętrznej na inwestycje, remonty czy doposażenie w zabawki i pomoce dydaktyczne placówek oświatowych. Państwo nie wspomaga finansowo samorządów, a niestety chętnie dodaje nowe zadania.

- Jak jest z miejscami w oławskich przedszkolach?

- Problemów nie mamy, dzięki miejscom w placówkach niepublicznych. W Miejskim  Przedszkolu nr 1 mamy 125 dzieci, w Przedszkolu nr 2 - 195, w Przedszkolu nr 3 -145, w Przedszkolu nr 4 - 125 dzieci. W Niepublicznym Integracyjnym  "Kredka" - 75 dzieci, w Punkcie Przedszkolnym  "Mały Odkrywca"  - 18, w Przedszkolu Niepublicznym  "Żak" jest 88 (placówka jest przygotowana na 100 maluchów). Osoby, które chciałyby  zapisać dziecko do przedszkola, mogą na to liczyć, ponieważ trwa  pewna rotacja podczas całego roku szkolnego.


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOCAutor komentarza: MelomanTreść komentarza: Prawdziwa uczta dla miłośnika muzyki barokowej , wspanialeData dodania komentarza: 5.12.2025, 04:23Źródło komentarza: Wyjątkowy koncert w Sali Rycerskiej
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama